Gorączka 2

Takie marzenie, dożyć ekranizacji drugiej części Gorączki. Ale „dożyć” wiązałoby się z tym, że Michael Mann (a to musi być Michael Mann) zacząłby przymierzać się do projektu, a to zajęłoby sporo czasu. A Michael Mann tyle czasu nie ma. Oczywiście historia kinematografii zna wielu krewkich twórców, którzy z 80. na karku nakręcili wspaniałe filmy. Wiek to tylko liczba, Mann ma dać tylko nastrój, klimat, podpis mistrza, całą resztę przygotują oddani mu fachowcy. Piszę w ten sposób, bo jak zapewne wiecie, jestem wielkim fanem Gorączki. Jeżeli Gorączka leci w telewizji, zawsze na chwilę oderwę palec od przycisku na pilocie. I nie ważne czy jest to finał, ta strzelanina czy rozmowa (ta rozmowa). Przystaję i choćby do kolejnej reklamy na danym programie poczekam i raz jeszcze wejdę w świat Gorączki. O tak, Gorączka się Mannowi udała i sam zresztą doskonale o tym wie. Więcej! On jest, jako reżyser, wciąż pełen entuzjazmu, gdy o filmie wspomina. Widziałem ostatnio dokument, w którym filmowcy opowiadają o swoich dziełach w kontekście konkretnej scenie. Dokument nosi nazwę Doskonałe ujęcie, został wyprodukowany w 2022 roku, a Mann w jednym z odcinków analizuje sekwencje strzelaniny z ulic Los Angeles. Ale przecież miało być o książce. Jednak o książce Gorączka 2 nie da się przecież pisać bez wspomnienia filmu, bo sama powieść, bezpośrednia kontynuacja wydarzeń po niefortunnie przeprowadzonym skoku na bank, pisana jest piórem wypełnionym miłością do kina, tamtych postaci, poszczególnych scen. I z takim samym entuzjazmem przystąpiłem do lektury.

Nie mogło być lepiej, chociaż zdaję sobie sprawę, że piszę to z pozycji fana. I jednocześnie z pozycji fana, obiektywnie sądzę, że Gorączka 2 jest przeznaczona głównie dla nich – widzów, którzy oceniają film z 1995 roku jako wybitny na wielu polach. Dlaczego? Bo czytając Gorączkę 2, odcinając się od „fanostwa”, zdajemy sobie sprawę, że nie ma tu niczego odkrywczego i nie jest to literatura jakiejś niezwykłej miary. Ot, zwykła sensacyjna opowieść o ludziach, którzy nie potrafią zejść ze ścieżki obranej za młodu – złodziejach, mordercach. Pisana przystępnym językiem, z niezłym twistem, sensacja z półki z tanimi książkami. Gorączka 2 nabiera niezwykłego wymiaru dzięki wyobraźni czytelnika widza, który przy każdym jednym fragmencie widzi film Michaela Manna i na jego tle kreśli sobie wizję ewentualnego sequelu. No bo jakże inaczej odnieść się do tych fragmentów, gdy bohater stoi w nocy na skraju wzgórza, a na horyzoncie pulsuje światłami Los Angeles. W tych momentach nie tylko o tym czytamy, widzimy to, słyszymy, rozpływamy się w Mannowskim nastroju.

Zachwytów więc nie ma u mnie końca. Od samego pomysłu, po wykonanie. Michael Mann wespół z bardziej doświadczoną na literackim poletku Meg Gardiner wykorzystał pierwszą Gorączkę jako trzewia, a Gorączka 2 to szkielet, który te trzewia zamyka. Mamy prequel i sequel w jednym. Wydarzenia sprzed wielu lat, przed wydarzeniami z Los Angeles, pokazują znaną nam ekipę, ale nieznanego dla nas wcześniej Neila McCauleya. Można się wręcz czuć niezręcznie, gdy Neil ma jeszcze trochę serca dla świata. Owszem, jest zimny jak stal, profesjonalista skupiony na złodziejskim fachu, ale jest też człowiekiem, w którym tli się ciepło. Do czasu. I mamy sequel, z akcją do której dołączamy kilka godzin po wydarzeniach z 1995 roku. I wszystko się zazębia, bo Mann dołożył jeszcze jeden zbrodniczy wątek. Co najlepsze zaś pisarz mógł uczynić dla opowieści, to to, że drogi jego postaci przecięły się wcześniej i przecinają się później w sposób logiczny.

Gorączka 2 to ponad 500 stron czystej satysfakcji. Ciekawą stroną książki jest to, że odnosi się wrażenie (dla tych zaznajomionych z filmografią Manna), że nie tylko Gorączką jest Gorączka 2 wypełniona. Ja tu czułem jeszcze Hakera (całe rozdziały dotyczące głównej osi fabularnej z przyszłego życia Chrisa no i sam rozbudowany wątek Kelso) i Mannowskich Policjantów z Miami (wątek miłosny). Warto więc, bo dostajemy niejako wgląd w swoistą sieć powiązań, która splata filmowe światy Michaela Manna

Patryk Karwowski

Autor: Michael Mann, Meg Gardiner
Tłumaczenie: Danuta Fryzowska
Ilość stron: 544
Oprawa: miękka
Wydawnictwo: HarperCollins Polska