Surowy profesor Immanuel Rath i ta jego podwójna moralność oraz podwójne standardy. Dystyngowany dżentelmen, który ganił swoich uczniów za wszelkie najdrobniejsze przewinienia i znęcał się psychicznie za językowe potknięcia (był wszak specjalistą od Szekspira) jawił się jako wzór do naśladowania. Jego nieskazitelne maniery i cały szereg cnót obligowały go do tego (w jego przekonaniu), by karcić innych za nieobyczajność.
Oto na przykład wziął sobie na celownik swoich uczniów, którzy po zajęciach, w czasie wolnym od nauki, raczyli się rozrywką w podejrzanych dzielnicach. Szczególnie upodobali sobie nocny klub Pod Błękitnym Aniołem. To tam, na kabaretowych deskach, w skąpym ubraniu, występowała Lola Lola. Bawiła, wabiła i doprowadzała do szaleństwa mężczyzn. Śpiewała, potrafiła zauroczyć spojrzeniem, niszczyła. Wyrafinowana femme fatale, kobieta wampir, wysysała i rzucała na podłogę. W jej sidła wpadł profesor Rath, gdy ruszył tropem swoich uczniów.
Profesor bowiem, w myśl swojej dziwnej obsesji pouczania innych, udał się do tego przybytku. Chciał głównie złapać na gorącym uczynku tych swoich małoletnich psubratów. Wszedł do nocnego klubu i już nie wyszedł. Przepadł.
Błękitny anioł jako pokaz destrukcyjnej siły namiętności.
Prawie 100 lat na karku, a wciąż o tym samym, o ludziach którzy głoszą jak trzeba się zachowywać, że ślub, że normalna rodzina to chłopak i dziewczyna, a później uciekają po rynnie. O tym jest między innymi Błękitny anioł, wybitny film Josefa von Sternberga. To również pierwszy niemiecki film z tak ważną rolą dźwięku i z tak ważną rolą Dietrich.
To nie był pierwszy ekranowy występ Marleny Dietrich, ale pierwszy w filmie dźwiękowym i to między innymi dlatego ten angaż okazał się wielkim sukcesem. Ale nie tylko piosenki Dietrich spowodowały to, że aktorka przyćmiła swoją rolą uznanego już wówczas Emila Janningsa. Wprawdzie Jammings jest tu postacią centralną, to on przeżywa dramat i to on stacza się z wysoko postawionego urzędowego stanowiska do roli klauna. Jammings doskonale przedstawił te dwa momenty w życiu profesora. Jako nauczyciel (cytując „taki ze szkoły”), był w swoim mieście postacią wszem i wobec budzącą respekt i szacunek. Wówczas, w latach 30. stanowisko profesora, nawet w męskim gimnazjum, to była wysoka pozycja. Zresztą sam Reth dbał o to, by każdy mógł odnaleźć w nim tylko szacowne cechy, stąd zapewne ta jego potrzeba pouczania i wywyższania się. Gdy zakochał się w tancerce, odłożył na kołek wszystkie swoje wyimaginowane moralne zasady.
Lola lola i siła kobiecej seksualności.
A Lola Lola? Kwintesencja wspomnianej figury femme fatale. Mam wrażenie, że jej wewnętrzną misją było upodlenie mężczyzny, ona się nim bawiła, przygniatała go swoją charyzmą i wodziła za nos do samego końca. Ona, jako postać filmowa przypomniała mi inną, tym razem literacką. Mam na myśli Cathy Ames z powieści Steinbecka Na wschód od Edenu. Obie są wyjątkowo mroczne, cechuje je okrucieństwo. Manipulują, a pozbawione empatii odczuwają prawdziwą rozkosz, gdy mogą stłamsić i wykorzystać. Obie kobiety, jako antybohaterki, są również doskonale napisane przez swoich autorów. Cathy u Steinbecka i Lola Lola u Josefa von Sternberga przerażają. Mają w sobie ten niebezpieczny zwierzęcy magnetyzm.
Wracając jednak już do Błękitnego anioła to trzeba napisać, że niemiecka produkcja odniosła oczywiście ogromny sukces głównie dzięki Dietrich. Ta historia upadku człowieka nauki, który w finale staje się pośmiewiskiem gawiedzi, przyprawia o gęsią skórkę. Nie można napisać „sam się o to prosił”. Każdy widz posiadający empatię wie, że człowiek nie zasłużył sobie na takie traktowanie. Finał przyprawia o dreszcze.
I napiszę to raz jeszcze. Prawie 100 lat na liczniku, a Błękitny anioł wciąż urzeka swoją atmosferą i dramatyzmem. Zaczynając od filmowych gwiazd, poprzez reżyserię, świetnie napisany scenariusz i zdjęcia, które łączy realizm z ekspresjonistyczną atmosferą. To nie jest sen, to twarda opowieść o życiu, a te środki wyrazu służą pokazaniu ludzkiego upadku.
Marlene Dietrich jako Lola Lola hipnotyzuje widza, łączy zmysłowość i naturalny chłód. Dzisiaj film może być zachętą do dyskusji na temat ludzkich słabości i erotycznej obsesji. Dziewczyna może być również postrzegana jako reprezentantka pewnej wolności i właśnie erotyzmu (i anarchii?). Profesor to skostniały świat pełen konwenansów i starych zasad. Zderzenie tych światów doprowadziło do katastrofy. Stary świat nie przetrwał, młodość wyszła bez szwanku.
Gatunek: dramat
Reżyseria: Josef von Sternberg
Scenariusz: Heinrich Mann
Obsada: Marlene Dietrich, Emil Jannings, Kurt Gerron, Hans Albers
Zdjęcia: Günther Rittau, Hans Schneeberger
Muzyka: Friedrich Hollaender

