Opowieści minione. Wioska głupców

Marek Kopiec po swoim komiksie Nie ma sprawiedliwości wydanym w 2021 roku pozostał wierny temu kierunkowi. To dobry prognostyk na przyszłość. Mam bowiem nadzieję, że Kopiec ma jeszcze w zanadrzu kilka opowieści w podobnym nastroju. Jaki to nastrój? To mroczne baśnie, które niesie ze sobą dziad wędrowny, będący „łącznikiem między światem żywych i umarłych. Wędruje od jednego miasta do drugiego, snując słuchającym go osobom opowieści z czasów dawno już minionych”.

W Wiosce głupców przeczytamy dwie historyjki (Czarna pani i tytułowa Wioska głupców), w obu na pierwszy plan wysunie się Śmierć.

Po Nie ma sprawiedliwości byłem już gotowy na specyficzne poczucie humoru autora, więc gdy rozpocząłem lekturę drugiego tomu, poczułem znajomy dreszczyk ekscytacji.

Opowieści minione. Wioska głupcówCzarna pani, czyli Śmierć nie taka straszna.

Oto śmierć zmierza w kierunku wsi. Za pazuchą ma listę „wybrańców”, w ręce dzierży mocny trunek. To nie jest takie proste wejść i zabrać ze sobą wskazanych przez los. To są trudne dla śmierci momenty. Więc kostucha musi zapić ten żal. Okazuje się, że tragedia najbliższych po odejściu kogoś z rodziny to też może być dramat dla Śmierci. Zabrać niewinne dziecko, które uległo chorobie, albo wyprowadzić na tamtą stronę matkę, która była jedyną opiekunką dla dziatwy.

To trudne momenty, śmierć więc pije i robi swoje. Ale ktoś ją zauważył przed wioską, czarna pani została pochwycona i idzie przed sąd. Nie mogło się lepiej zacząć.

I już sobie wyobrażałam na jakie szalone rewiry skręci Marek Kopiec ze swoją fabułą. Nie przeliczyłem się. Mniej natomiast zajmująca jest Wioska głupców, trochę przegadana, jakby było w niej mniej ironii. Chociaż wciąż widać tam charakterystyczny podpis autora.

Czarny humor, ale wciąż w duchu legend i podań.

Ilustracje bez zmian, chociaż Marek Kopiec, mam wrażenie, dodaje szczegółów, poprawia warsztat. Kilka planszy (szczególnie finał Wioski głupców) zupełnie odbiega od pozostałych, tak jakby artysta przygotowywał się do czegoś nowego (może w kolejnych Opowieściach minionych?). Kolory, które nałożył Grzegorz Kopiec to podobna paleta jak w 2021 roku. Mocne kontrasty, wyraziste jaskrawe barwy. Bez niuansów, mocne i żywe. To dobrze, to świadczy o pewnej stałej w tej serii.

Ciekawe jest to, że dwa tomy Opowieści minionych stanowią część większego uniwersum autora. To się czuje i to wynika z treści. Jest jeden moment, który nawiązuje do Nie ma sprawiedliwości i to jest fantastyczny zabieg, tak jakby rzut oka na poprzedni album, dosłownie (pojawia się nawiązanie do Starej wierzby z pierwszego tomu).

Opowieści minione. Wioska głupców to album udany, chociaż wolę pierwszą odsłonę. Wciąż nie mogę zapomnieć tamtego lisa, który oszukał wilka. Niemniej tragiczna skądinąd figura śmierci, jakby nie patrzeć, poprawiła mi humor.

Patryk Karwowski
Scenariusz: Marek Kopiec
Rysunki: Marek Kopiec
Kolory: Grzegorz Kopiec, Marek Kopiec
Ilość stron: 52
Oprawa: miękka
Wydawnictwo: Kurc
Format: 215 x 290 mm

KOMIKS UDOSTĘPNIONY PRZEZ WYDAWCĘ. ZNAJDZIESZ GO NA PÓŁKACH

Wydawnictwo Kurc