Kos

Fantastyczna sprawa. Dostałem zupełnie coś innego, niż się spodziewałem. Byłem przygotowany na poprawnie zrealizowany fresk historyczny (fresk w naszym budżetowym rozumieniu, który mimo wszystko dostał wiele pochlebnych recenzji). Otrzymałem natomiast odpowiedź Pawła Maślony na Nienawistną ósemkę Quentina Tarantino.

Kos to epizod z życia Tadeusza Kościuszki. Oczywiście twórcy mogli wziąć na warsztat cały życiorys Kościuszki, ale byłby to jednocześnie materiał na kilku sezonowy serial i na pewno ze sporym budżetem.

KosKos, czyli tarantinowski vibe.

Mamy więc wgląd w epizod, który można odbierać trochę jak metaforę (ostatnie sceny) niepodległościowego zrywu z 1794 roku. Zarys i tło historyczne są więc spektakularne, ale tutaj padają tylko słowa o tym, że powracający ze Stanów Zjednoczonych Kościuszko będzie chciał wzniecić powstanie przeciwko Rosjanom.

Kościuszko chce zebrać szlachtę i chłopów, a pomaga mu w tym czarnoskóry adiutant Jean Lapierre. Ale u nas wówczas, w Polsce, jest podobnie jak za oceanem. To pierwszy filmowy motyw. Chłop zbierający pszenicę tutaj pod batem szlachcica jest jak tamten niewolnik na polu z bawełną. Inaczej sobie to Kościuszko wyobrażał. Myślał, że jest to jasne, że wróg jest jeden. Ale dla szlachty jest ważny tylko własny interes. Chłopi mają orać pole, a szlachcic ma mieć używanie. Widzi to Kos, widzi również Jean Lapierre.

To ważne historyczne tło, dobrze zarysowany krajobraz, ale nie tylko nasz, polski. To krajobraz całego świata, gdy życie ludzkie wycenia się na morgi ziemi. Okazuje się, że Dziki Zachód to stan umysłu, a tym określeniem można po prostu określić pewien stan rzeczy.

Kino dużych emocji i światowa klasa w realizacji.

Kwintesencją jest jednak ten Tarantinowski (moim zdaniem) nastrój znany z kilku chociażby filmów Quentina. Rozmowa przy stole w Bękartach wojny, czy atmosfera przed finałem w Nienawistnej ósemce. Kilka postaci, wszyscy o wszystkim wiedzą, ale blefują, grają, opracowują plan. Znamienne, że rozgrywa się to w czasie karcianej partii. To wzmaga niepokój, stawką nie są tylko fanty na stole, a życie Kościuszki i jego kompanów. Co tam! Stawką jest cała Rzeczpospolita.

Kos

Opanowany Kościuszko (Jacek Braciak), opanowany Dunin (Robert Więckiewicz), trzymający nerwy na wodzy pozostali uczestnicy nasiadówki. Tylko ten poniżany szlachecki bękart Ignac (Bartosz Bielenia), który żyje snem na jawie o testamencie, w którym być może został ujęty, nie potrafi miarkować emocji.

Kos w reżyserii Pawła Maślony jest kinem nakręconym i zagranym brawurowo. Mieni się soczystymi barwami, kipi od emocji i jest wspaniale zagrany. Nie było takiego filmu i nie było takiego podejścia do tematu. Pierwszorzędna robota.

Patryk Karwowski
Czas trwania: 120 min
Gatunek: dramat
Reżyseria: Paweł Maślona
Scenariusz: Michał A. Zieliński
Obsada: Jacek Braciak, Jason Mitchell, Robert Więckiewicz, Bartosz Bielenia, Agnieszka Grochowska, Łukasz Simlat
Zdjęcia: Piotr Sobociński jr.
Muzyka: Mikołaj Trzaska