Kansas City Confidential

Mniej znany i jednocześnie bardzo oryginalny noir w reżyserii Phila Karlsona, na którym wzorował się podobno Quentin Tarantino pisząc i reżyserując swój debiut. Tarantino wykorzystał kilka elementów, bo Kansas City Confidential oferuje jednak zgoła inną intrygę (nawet jeżeli punktem wyjściowym jest napad).

Kansas City ConfidentialKoncept jest mistrzowski (zarówno scenariusz, jak i sam pomysł napadu). Akcją kieruje tajemniczy mężczyzna. Zbiera szajkę nieznających się wcześniej zbirów. Każdy jest już poszukiwany przez policję i każdy jest w pewien sposób zdeterminowany. Spotykają się w maskach, nie wiedzą o sobie nic. Poznają plan, atakują konwój wykorzystując ciężarówkę dostarczającą kwiaty. Wszystko jest zgrane co do sekundy, po napadzie jedynym oskarżonym jest bogu ducha winny kierowca, który rzeczywiście dostarcza kwiaty takim samym modelem ciężarówki, na tej samej trasie. Zbiry nie dzielą od razu łupu, banknoty są znaczone, trzeba jakiś czas odczekać. Na wypłatę umawiają się w Meksyku.

Plan jest świetny, nikt z napadu się nie zna, a ten biedny dostarczyciel szybko wpada w ręce policji. Sprawa zamknięta? Tutaj ujawnia się geniusz scenarzystów. Kwiaciarz, Joe Rolfe, rusza tropem złodziei.

Kansas City Confidential, męskie kino nor.

Męskie kino noir, napad, ciemne typy, dużo lania się po mordach i kilka pięknych kobiet, niekoniecznie w typie femme fatale. Zanim przejdę do kolejnych atutów filmu Karlsona, warto odnotować ważną kwestie społeczną poruszoną w Kansas City Confidential. Ot choćby sprawa niesłusznie oskarżonego. Skrucha policji jest znikoma, nic za tym nie idzie. Rolfe traci pracę, nie może znaleźć nowej roboty. Owszem, nie pomaga fakt, że kiedyś rzeczywiście siedział w więzieniu, ale teraz, kiedy już był na uczciwej ścieżce i wyszedł na prostą, organy ścigania zepchnęły go z tej drogi.

Tak jak w przypadku innych noir, tak i u Karlsona następuje odwrócenie ról. Policjanci są zdegenerowani, a zreformowany były skazaniec uczciwy. Świat nigdy nie jawi się w czarno białych barwach, a jeżeli już, to bywają one odwrócone.

Kansas City Confidential

Phil Karlson prowadzi fabułę z żelazną konsekwencją.

Teoretycznie Kansas City Confidential mógłby być filmem skomplikowanym, z zawiłą fabułą, pełną niejasności i nagłych zwrotów akcji. Ale Karlson konsekwentnie buduje pomysł, towarzyszymy najpierw przestępcom, później głównemu zainteresowanemu, który jako postać ewoluuje (co jest konsekwencją zejścia z uczciwej drogi). A na ekranie widzimy kilka znamienitych aktorów, jak choćby Lee Van Cleefa, który bryluje tutaj u Karslona, a za chwile będzie jedną z twarzy spaghetti westernów.

Jako film Kansas City Confidential ma kilka błędów logicznych. Sam fakt, że za przestępcami rusza były skazaniec i dość szybko wytropił sprawców, jest naciągane. Czy psuje to seans? Zdecydowanie nie. To mocny kryminał, cechuje go mroczny klimat, a wydarzenia rozgrywają się w gęstej atmosferze nieustającej zbrodni. Polecam.

Patryk Karwowski

Czas trwania: 99 min
Gatunek: kryminał, noir
Reżyseria: Phil Karlson
Scenariusz: George Bruce, Harry Essex
Obsada: John Payne, Coleen Gray, Preston Foster, Neville Brand, Lee Van Cleef
Muzyka: Paul Sawtell
Zdjęcia: George E. Diskant