Po raz pierwszy Samotny wilk i szczenię zaczął ukazywać się w odcinkach w japońskim Manga Action 10 września 1970 roku. Kazuo Koike (scenariusz) i Goseki Kojima (ilustracje) przedstawili w mandze historię samotnego ronina Ogami Ittō i jego syna Ogami Daigorō. Oboje przemierzają feudalną Japonię, zatrzymują się okazjonalnie, bo, jak głosi napis na małej doczepionej do wózka fladze, samuraja można wynająć, a dziecko na chwilę wypożyczyć. W jakim celu? Cóż, to samuraj, posiada niezwykłe umiejętności szermiercze, opanował śmiercionośne style walki. Można na przykład zlecić mu zabójstwo (najczęściej). A syn? Ot, chociażby samotna napotkana matka na drodze chciałaby ukoić swoje smutki i wtulić się w Daigorō w nadziei na chwilowe chociaż oddalenie się trosk. To działa w obu przypadkach.
Samotny wilk i szczenię to z jednej strony klasyczna opowieść drogi, a jej kronikarski styl to ciąg krótkich epizodów podzielonych na części. W każdej dochodzi do konfrontacji, a autorzy kreślą przy okazji krajobraz ówczesnej Japonii. I jest to fascynujące pod wieloma względami. Raz, że mamy wgląd w całą strukturę działania kraju (podział administracyjny, siła zarządców mierzona wartością dochodu wioski, również szereg niestosownych zachowań jak te korupcjogenne). Dwa, że na tym tle (również fantastycznym jeżeli chodzi o szkice, architekturę, naturę, stroje), w dość ponurym okresie, tylko jedno jest pewne – siła i umiejętności szermiercze zabójcy.
Samotny wilk i szczenię jako budowa relacji pomiędzy ojcem, a synem.
Manga, w której dość oszczędne szkice budują fenomenalne napięcie.
To, co mnie uderzyło przy pierwszym tomie podzielonym na 11 rozdziałów (432 strony pełne gwałtu i przemocy, chociaż zdarza się wiele melancholijnych fragmentów) to to, w jaki sposób autorzy, na przestrzeni tych 11 rozdziałów, budują relację między ojcem i synem. Krwawe epizody oczywiście wypełniają treść mangi, ale to co ważne, dzieje się obok pojedynków, knowań, czy też po prostu obok tej podróży. Obserwujemy tę cichą relację, miłość ojca do syna jest niezaprzeczalna. Samuraj zawsze dba o bezpieczeństwo i dobry rozwój swojego dziecka, ale to samo dziecko jest niezrównanym kompanem! To prawdziwy pełnoprawny duet, szermierz i jego syn, który nierzadko przechyla szalę zwycięstwa w ich stronę!
Daigorō najczęściej odwraca uwagę, może sprowokować przeciwnika. Podstawą zleceń jest najczęściej jakieś zabójstwo, ale żeby dotrzeć do celu, samotny wilk i szczenię, muszą albo uzbroić się w cierpliwość, albo wykorzystać elementy strategii. Taktyczne więc podejście do zadań stanowi połowę (albo więcej!) sukcesu. A do tego zawsze potrzebne jest szczenię. Mały wilk, to wciąż wilk. To stwierdzenie pada w mandze kilka razy i nietrudno w to uwierzyć w trakcie lektury.
Świetna rzecz, wciąga jak dobry serial, w którym zawsze oczekuje się podobnych punktów. Ale to nie nudzi, Kazuo Koike ma świetne pomysły, obok pojedynków przemyka dużo prawdy o ludzkiej naturze. Tom pierwszy to też nieustanne balansowanie pomiędzy elementami gwałtownymi, zabawnymi, a tymi z natury smutnymi, które najczęściej wiążą się z kiepską sytuacją napotkanych postaci.
Scenariusz: Kazuo Koike
Przekład: Paweł Olejniczak
Redakcja: Radosław Bolałek
Korekta: Agnes Karczewska
Ilość stron: 432
Oprawa: miękka
Wydawnictwo: Hanami
Format: 150 x 210 mm

