Dog Tags

1974 rok, Wietnam, obóz jeniecki gdzieś w sercu dżungli. Na straży stoi raptem kilku mizernych Charlie, w drewnianych klatkach dogorywają wycieńczeni amerykańscy żołnierze i niemiecki fotograf. Jeńcy znajdują się na skraju szaleństwa, są w opłakanym stanie. Ale pomoc nadejdzie. Do obozu dociera dwóch komandosów, choć nie są już z pewnością tak pełni zapału jak na początku swojej misji. Uwalniają więźniów i rzucają się do rozpaczliwej ucieczki nieświadomi tego, że ich dramatyczne położenie tylko się pogorszy. Z góry przychodzi bowiem rozkaz. Nie mogą być jeszcze ewakuowani, dostają kolejną misję, teraz są już przecież liczebnie w sile oddziału. Cóż z tego, że na granicy śmierci, wściekli, połamani, bliżej trupów niż żywych ludzi. Mają dotrzeć do rozbitego śmigłowca i przejąć tajne dokumenty.

Dog TagsDog Tags, w paszczy szaleństwa.

W polskich wypożyczalniach Dog Tags Romano Scavoliniego funkcjonował pod tytułem Zadanie najwyższej wagi. Nie poznałem go jednak w wieku lat kilkunastu, kiedy kulturę VHS pochłaniałem w ilościach nieprzyzwoitych. Z pewnością seans mógłby odbić się wówczas na mojej psychice, zostawić trwały ślad. Pewnie do dzisiaj wspominałbym film jako niewyobrażalnie ponury, okrutny, ze scenami przy których jako nastolatek odwracam wzrok. Obejrzałem Dog Tags po raz pierwszy teraz, już jako dojrzały widz i wrażenie zrobił na mnie dokładnie takie, jakie powinien zrobić na widzu w każdym wieku. To film o wojnie w Wietnamie, w którym Scavolini nie bierze jeńców. Dosłownie. I tylko pozostaje wyrazić mi ubolewanie, że Dog Tags jest tak mało u nas znany, co za tym idzie niedoceniony.

Przyłapałem się na tym, że zacząłem pisać o filmie tak samo jak pisałem o innym przedstawicieli z nurtu macaroni combat, mianowicie o obrazie Antonio Margheritiego pod tytułem Ostatni łowca. W tekście o filmie Margheritiego wspominałem o tym, że znamy te wszystkie amerykańskie szlagiery o wojnie w Wietnamie (Czas apokalipsy, Pluton i wiele innych), a nie dostrzegamy dzieł tak nietuzinkowych. Jasne, Scavolini operował małym budżetem, ale wycisnął z tego niebagatelne widowisko. Pomogła w tym ekipa, aktorzy, fachowcy najlepsi w branży. Udało się tu uzyskać klimat wojennego horroru, a Scavolini w każdej scenie podnosi napięcie i intensyfikuje emocje.

Scavolini w Dog Tags nie bierze jeńców.

Fabularnie Dog Tags jest o wojnie i o ludziach w wojnę uwikłanych, małych trybikach w machinie. Żołnierz amerykański u Scavoliniego to mężczyzna wściekły, pozbawiony nadziei, sfrustrowany. Panuje chaos w dowództwie, żołnierze nie wiedzą o jaką sprawę walczą. Jedno jest pewne, nie są u siebie, nikt ich tu nie chcę, najlepiej żeby zginęli. I w tym przeświadczeniu trwają na polu walki. Nie chodzi już o żadne idee, żołnierz w każdym stopniu na górnolotną sprawę może splunąć, każdy chce wyjść z tego piekła żywy, a przy okazji zarobić. I na tym opiera się ludzki cynizm, który Scavolini uchwycił w tak dobitny sposób. Wojna wojną, ale warto coś na tym zyskać. Domyślacie się, że we wraku śmigłowca nie ma żadnych dokumentów. W skrzyniach znajdują się sztabki złota.
Dog Tags

Dog Tags jest przede wszystkim okrutnie prawdziwy (szczery i uczciwy), brutalny i fantastycznie nakręcony. To posępna atmosfera, groza i żołnierze na straceńczej misji. Pułapki, trudny teren, dżungla, ciągły strach o życie. Porywający scenariusz to jedno, ale Scavolini miał po prostu szczęście do ekipy. Taką posępną atmosferę można uzyskać tylko ze świetną muzyką i przy klimatycznych zdjęciach. Z pomocą przyszedł więc doskonały podkład muzyczny autorstwa Johna Scotta. To była dekada niezwykle udana dla kompozytora. Kilka lat wcześniej stworzył przepiękne ilustracje muzyczne do Greystoke: Legenda Tarzana, władcy małp, a po pracy przy Dog Tags Scott napisał muzykę do Lwiego serca, Czarnej tęczy i wielu innych znamienitych tytułów. Autorem zdjęć był natomiast John McCallum, który jako operator kamery pracował przy kilku największych hitach kinowych. Dość wspomnieć Jumanji, Krwawy sport, popularny Roxanne. Doborowa ekipa, fachowcy na planie, aktorzy, których widzowie z czasów VHS powinni kojarzyć (jak Mike Monty, etatowy wojskowy z filmów o Wietnamie).

Polecam, bo to kawał przejmującego filmu. Jest tu wiele niedopowiedzeń, końcówka jakby urwana, epilog niepełny, sytuacja nierozwiązana. Nikt nie wygrywa, są tylko przegrani i napisane o nich historie. Tak trzeba czytać Dog Tags.

Patryk Karwowski

Czas trwania: 111 min
Gatunek: wojenny, macaroni combat
Reżyseria: Romano Scavolini
Scenariusz: Romano Scavolini
Obsada: Clive Wood, Baird Stafford, Peter Elich, Mike Monty
Muzyka: John Scott
Zdjęcia: John McCallum