Świat na drucie

Gdy wydawało się, że Fassbinder nigdy nie wyjdzie już ze swojego ludzkiego, przyziemnego melodramatu zaskoczył wszystkich sięgając po prozę amerykańskiego pisarza Daniela F. Gaulle’a. Galouye, pilot w czasie II Wojny Światowej i instruktor dla pilotów marynarki wojennej po odbyciu służby wojskowej zajął się pisarstwem. Pracował jako reporter dla dziennika States-Item z Nowego Orleanu, ale rozgłos przyniosły mu opowiadania i powieści z gatunku science-fiction. Do tych najbardziej znanych należą Dark Universe z 1961 roku i Simulacron-3 wydana w 1964 roku. Charakter Simulacron-3 jest zbliżony do natury i wielu motywów przewodnich znanych z twórczości innego wybitnego pisarza Philipa K. Dicka, a dotyczy głównie zakwestionowania znanej nam rzeczywistości.

Dzisiaj więc, a raczej w 1999 roku, gdy wszyscy zachwalali oryginalny scenariusz Matrixa, wypada przypomnieć, że i siostry Wachowskie inspirowały się powieścią Daniela F. Gaulle’a, a później samym filmem Fassbindera. Geneza powstania pomysłu Matrixa jest więc jasna, a jak wygląda rozwinięcia pierwowzoru literackiego w rękach Rainera Wernera Fassbindera? Pomimo tego, że Fassbinder rzeczywiście wszedł na nowe dla siebie terytorium i tym razem postanowił opowiedzieć o rzeczach, które najbardziej go ciekawią korzystając z gatunkowego science-fiction. Nie odszedł również daleko od formuły, z którą kojarzono go jako filmowca. Nigdy bowiem nie wyszedł z teatru i ten sam teatr przenosił z żelazną konsekwencję na pole większości swoich filmowych fabuł. Również i Świat na drucie, obraz podzielony na dwie 100 minutowe części (99 i 105 minut) nie odbiega jego od autorskiego stylu. Nakręcony w 44 dni, co samo w sobie było dość długim okresem zdjęciowym dla reżysera, pomiędzy styczniem, a marcem 1973 roku, dość wiernie przedstawia zamysł Daniela F. Gaulle’a z powieści Simulacron-3. Głównym bohaterem historii jest dr Fred Stiller (charyzmatyczny Klaus Löwitsch), który przejmuje schedę po profesorze Vollmerze (Adrian Hoven), gdy ten ponosi śmierć w tajemniczych okolicznościach w Instytucie Cybernetyki i Badań Przyszłości. Głównym „produktem” jest w zakładzie superkomputer obsługujący wykreowany sztuczny świat, w którym istnieje 9000 „jednostek”. Świat ten nie różni się zasadniczo od naszego. Przedstawia miejską aglomerację, jest łudząco podobny do naszego. To symulacja, w której dość łatwo się zagubić i niezwykle ciężko odróżnić ją od realnego świata. Te wspomniane „jednostki” to ludzie mający tożsamość i świadomość. Właściwa akcja zawiązuje się wokół kilku incydentów, jak wspomniana śmierć profesora, który odkrył tajemnicę stojącą za programem. Do tego doszło kilka incydentów, które wpływają na stabilność systemu, jak sprawa jednostki, która usiłuje popełnić samobójstwo wewnątrz symulacji. Stiller wchodzi do Simulacrona i próbuje z nią nawiązać kontakt.

Świat na drucie obrazuje całą ludzką wątpliwość w istnienie, a Stiller przedstawia większość naszych rozterek dotyczących właśnie świata realnego. Świat na drucie jest zimny, sterylny, przesycony jednak niezwykle nęcącym futuryzmem i estetyką, która nas pochłania, tak jak symulacja pochłania swoje twory, a w końcu Stillera. Kłótnia fikcji ze światem realnym jak rzadko kiedy w kinie została przedstawiona w tak naturalny sposób. Pomógł w tym teatr, bo pamiętając pierwsze filmy Fassbnidera i tą nieznośną teatralność, dostajemy w zasadzie ten sam schemat w świecie ułudy, w stworzonym przez programistów mieście. Fassbinder po raz pierwszy również w swojej karierze tak odważnie pofolgował sobie jeżeli chodzi o rozwiązłość gatunkową. Zawsze wprawdzie na podłożu melodramatu prezentował inne klisze, jak choćby kino gangsterskie, ale właśnie tutaj do jednego obrazu przemycił tak wiele treści i filmowych nurtów. Dzisiaj słusznie pisze się o utworze Fassbindera jako o kinie neo-noir, ale film jest o wiele bardziej pojemny gatunkowo. Jest dramat egzystencjalny, thriller, science-fiction, a tematycznie Świat na drucie zahacza o rządową korupcję, manipulacje, tragizm związany z tożsamością. Formalnie, jak większość dzieł Fassbindera, jest pisząc kolokwialnie trudny i ciężko przyswajalny, a jednak stał się inspiracją dla wielu. MatrixeXistenZ Cronenberga i wiele innych wciąż wykorzystuje pomysły ze Świata na drucie i choćby przez to warto go nadrobić.

Patryk Karwowski

Czas trwania: 204 (99 + 105) min
Gatunek: neo-noir, sci-fi
Reżyseria: Rainer Werner Fassbinder
Scenariusz: Rainer Werner Fassbinder, Daniel F. Galouye (na podstawie powieści)
Obsada: Klaus Löwitsch, Barbara Valentin, Mascha Rabben, Karl Heinz Vosgerau, Wolfgang Schenck
Zdjęcia: Michael Ballhaus, Ulrich Prinz
Muzyka: Gottfried Hüngsberg

PODOBAŁ CI SIĘ TEN ARTYKUŁ? LUBISZ TĘ STRONĘ?