Ścigany

Czy potrzebna jest nam nowa wersja Ściganego? Przypomnę, że wersji z 1993 roku nic nie brakowało. Dzisiaj ten klasyczny już film sensacyjny z Harrisonem Fordem w roli głównej był remakiem serialu z sieci ABC, emitowanego w USA w latach 1963-1967. Ściganego znają więc wszyscy i mam wrażenie, że wszyscy go cenią. Nawet druga części, która de facto była spin-offem (mowa tu o filmie U.S. Marshals, który u nas znany jest po prostu jako Ścigany 2 – Wydział pościgowy) może być uznana za film udany.

Dzisiaj, w dobie, gdy włodarze sieci streamingowych szukają nowych rynków zbytu, próbują między innymi opowiadać stare historie na nowo. To wtórne i poniekąd zbyteczne, bo z pewnością w szufladach u producentów leży wiele znamienitych i oryginalnych scenariuszy. Ale… to rozmowa na inną okazję.

Nowa wersja Ściganego ma być więc serialem dla platformy Quibi. a mało znana u nas firma, próbuje już od jakiegoś czasu wykroić sobie kawałek z tortu z rynku VOD. Idzie im nie najlepiej, ale jedno trzeba im przyznać, walczą zaciekle.

W serialu Ścigany zobaczymy w roli głównej Kiefera Sutherlanda, który zagra gliniarza, a uciekać będzie Boyd Holbrook. Specyfika „serialu” na Quibi jest o tyle osobliwa, że cały „sezon” to 14 epizodów, które są bardzo krótkie i stanowią coś na kształt krótkometrażówek. Stąd, jeżeli ktoś zerknął na jakąkolwiek produkcję platformy na IMDB zauważy sporą ilość odcinków w każdym ich „serialu”. Ścigany jest więc tylko po części serialem, bo to tak naprawdę 140 minutowy film podzielony na 14 10-minutowych epizodów. Zerknijcie na zwiastun.