Madeo (2009)

Madeo - Mother - Matka - 2009

W okolicach sierpnia, gdy jeszcze nie udzielałem się w społeczności blogowej, oglądałem jeden z lepszych thrillerów pt. Salinui chueok, znany jako Memories of Murder. Nie prowadziłem wtedy bloga, nie mogłem podzielić się swoimi emocjami z resztą internetu :). Teraz, gdy zaliczam kolejne tytuły, piszę na bieżąco. Ciężko więc wrócić do tych starszych. Memories of Murder w reżyserii Joon-ho Bong’a to był thrillerowy kamień milowy. Na nowo poznałem co to znaczy tajemnica morderstwa, znowu odkrywałem strach, gdy policjant przeczesywał latarką opuszczone miejsca. Film świetnie nakręcony, genialny scenariusz i pokazanie emocji, które targały głównym bohaterem. Joon-ho Bong pokazał reżyserską klasę, chociaż na koncie nie miał wielu tytułów. Ta recenzja dotyczy zaś jego filmu z 2009 roku. Madeo, bo o nim mowa to … kryminał. Ponieważ historia kinematografii dała nam setki gatunków i podgatunków filmowych, to z całą odpowiedzialnością chcę ten tytułu wstawić w przegródkę kryminał. Pełnokrwisty, soczysty kryminał. Mamy zbrodnię, mamy śledztwo, mamy fałszywe tropy. Oczywiście po drodze reżyser kłania się w kierunku thrilleru, gdzie indziej zerka kamerą w stronę dramatu. Najważniejsze jest tu jednak śledztwo.

madeo2
Madeo, czyli Matka to główna bohaterka tego filmu. W tej roli wystąpiła Hye-ja Kim. Ta absolwentka najlepszej prywatnej uczelni w Seulu, Ewha Womans University, zagrała, hmm. Zagrała to za mało powiedziane. Hye-ja Kim pokazała w tej roli cały podręcznik do nauki gry aktorskiej (jezeli takie coś istnieje :). W wieku 68 lat pokazała wszystkim co to znaczy być AKTOREM. Oszukała mnie od pierwszej minuty. Trochę się jej bałem, było mi jej żal, śmiałem się z niej, współczułem jej. W ciągu jednego filmu. Większość aktorów rozkłada taką grę na kilka produkcji. Wracając do recenzji. Matka wychowuje samotnie syna. Syna przygłupa. Matka nie ma lekko. Syn jest już dorosły. Jest lekko opóźniony w rozwoju. Taki … wioskowy głupek. Yoon Do-joon pije, ciągle wpada w kłopoty. Jest namawiany przez chuligana „przyjaciela” do coraz głupszych numerów. Matka owszem, kocha go bardzo, jest przy tym nadopiekuńcza. Z drugiej strony patrząc, taki człowiek wymaga opieki. Stałej opieki. W tej roli świetny Bin Won znany z Man From Nowhere. W miasteczku gdzie mieszka syn z matką dochodzi do morderstwa. Taka zbrodnia to nie lada wydarzenie, poprzedniej nie pamiętają najstarsi stażem policjanci. Niestety przez głupi przypadek, zrządzenie losu, układ gwiazd, czarnego kota na przejściu, złożyło się tak, że nasz głupek wracał pijany do domu. Właśnie TEJ nocy. Zamroczony alkoholem, i mniej niż przeciętnymi walorami umysłowymi, nie pamięta NIC. Niestety, niepamięcią zasłaniać się nie może. Fakty mówią same za siebie. W pobliżu zbrodni policja znalazła coś, co należało do Yoon Do-joon. Zostaje aresztowany i czeka na rozprawę.
madeo1
Nie ma nic na swoją obronę. Tutaj zaczyna się właściwa akcja. Do gry wkracza tytułowa matka. Próbuję oczyścić syna z zarzutów. Tylko sobie znanymi sposobami próbuje dojść do prawdy. Nic tutaj nie jest czarno-białe. Zagadka jest więc trudna do rozwiązania, tym bardziej dla detektywa amatora.  Jest wiele pytań po seansie. Nie wynikają one z nieścisłości scenariusza, raczej ze sposobu opowiadania historii. Różne relacje świadków, dowody, które pojawiają się pod koniec filmu, hipotezy i fakty. Trudna zagadka, nawet dla zespołu Macierewicza. Drugoplanowe role też są obsadzone idealnie. Proszę zwrócić uwagę na postać Jin-tae, w tej roli Ku Jin. Gra on „kolegę” głównego bohatera. Miałem na początku mieszane uczucia, później obdarzyłem go dużą sympatią. To też zasługa jego zdolności aktorskich. Jeżeli chodzi o takie aspekty jak zdjęcia i muzyka. Niech za jakość tych obu świadczy to co teraz napiszę. Pierwsze 5 minut, scena otwierająca film. Główna bohaterka idąca przez pole, w tle las. Kobieta, idzie spokojnie, dołącza muzyka, piękny kadr. Kobieta zaczyna tańczyć. Nie jest to jakiś znany nam Europejczykom układ taneczny. To raczej jej własny taniec. Pięknie skadrowany, z niezwykłym niebem, z kołyszącym się polem. Takie są właśnie zdjęcia i muzyka w tym filmie. Perfekcyjne. 

Korea Południowa zgłosiła film do Oscarowej nominacji na najlepszy film nieanglojęzyczny. Akademia wybrała inną piątkę. Czy słusznie? To nie jest film dla każdego. Zdaję sobie z tego sprawę. Nie ma tu gonitwy jak w The Chaser, nie ma znanej nam masakry z The Yellow Sea. Tu jest przede wszystkim zagadka. Reżyser dobrze czuje się w każdym gatunku. Ma na swoim koncie komedie, dramaty, thrillery, horrory, s-f. Bardzo wyczekuje właśnie tego ostatniego gatunku. Mojego ukochanego science-fiction. Snowpiercer będzie miał premierę w Polsce w okolicach lutego, przyszłego roku. Czekam, tymczasem polecając gorąco Madeo, czyli Matkę.
8/10

Czas trwania: 128 min
Gatunek: Dramat, Thriller, Kryminał
Reżyseria: Joon-ho Bong
Scenariusz: Joon-ho Bong, Eun-kyo Park, Wun-kyo Park
Obsada: Hye-ja Kim, Bin Won, Ku Jin, Mi-seon Jeon
Zdjęcia: Kyung-pyo Hong
Muzyka: Byung-woo Lee