![Streets of Fire - Ulice w Ogniu - 1984 Recenzja filmu "Ulice w Ogniu" (1984), reż. Walter Hill](http://1.bp.blogspot.com/-BGKolGTIwhc/VkrVHnkGPkI/AAAAAAAAKVs/IhBnRPknb-U/s320/Streets%2Bof%2BFire%2B8.jpg)
I jaka radość dla dystrybutora! Ten oto dostaje Streets of Fire, które doskonale wyglądają jako Ulice w Ogniu, bo takimi właśnie są! Musical, romans, dramat i miszmasz lat 50-tych z 80-tymi. Czasem nieopatrznie szafuje się słowem „oryginalny” w przypadku nowo obejrzanego filmu. Tak było u mnie w przypadku Sin City (2005) w reżyserii Roberta Rodrigueza. Pod względem estetyki, owszem, Sin City było oryginalne. Jednak już samo podejście do stworzonego uniwersum, stylistyka opowieści i sposób prowadzenia dialogów teraz już na zawsze będzie kojarzyć mi się ze Streets of Fire.
![Streets of Fire - Ulice w Ogniu - 1984 Recenzja filmu "Ulice w Ogniu" (1984), reż. Walter Hill](http://3.bp.blogspot.com/-4KnMbUN0s5Y/VkrWNMFQGDI/AAAAAAAAKV0/dinkxTmrgrM/s640/Streets%2Bof%2BFire%2B4.jpg)
Ulice w Ogniu to o opowieść o powrotach i rozstaniach. Tom Cody (Michael Paré) to były żołnierz, który musi powrócić w rodzinne okolice, by pomóc raz jeszcze w rozwiązaniu lokalnego konfliktu. Motocyklowy gang z Ravenem na czele (Willem Dafoe) uprowadza miejscową rock’n’rollową gwiazdkę Ellen Aim (Diane Lane) – nomen omen byłą ukochaną Tomiego. Na tak oszczędnie skrojoną fabułę Walter Hill musiał nałożyć wiele składowych, które pokrótce można scharakteryzować jako „zajebiste”. A tych jest całkiem sporo.
![Streets of Fire - Ulice w Ogniu - 1984 Recenzja filmu "Ulice w Ogniu" (1984), reż. Walter Hill](http://1.bp.blogspot.com/-RGKz38ySm8c/VkrW-QozYdI/AAAAAAAAKV8/BOsZu8Av4d0/s640/Streets%2Bof%2BFire%2B7.jpg)
Historia jak z komiksu okraszona ryzykowną, chociaż zdającą celująco egzamin stylistyką. Otóż, to co słyszymy to lata 80-te. Muzyka, którą gra zespół Ellen to zgrabne i nośne rockowe dźwięki prosto z listy Billboard 84′. Co ciekawe, ten najbardziej energiczny kawałek na otwarcie filmu dosłownie porywa swoim dynamizmem, który kojarzy się z punkową witalnością. Zaś reszta, czyli bohaterowie, samochody i tytułowe ulice w ogniu to już lata 50-te. Na ulicach zobaczymy masę pereł amerykańskiej motoryzacji, jak chociażby Chevroleta Impala, czy Mercury Convertible, na którego tylnych siedzeniach niejedna para z lat 50-tych poznawała arkana seksu. Wszystko brudno szare, coś na styl westernowego miasteczka, do którego wraca chłopak legenda i łobuz w jednym. Na tyle jednak szlachetny, że gotów jest przeciwstawić się bandytom najeżdżającym przyzwoitych ludzi.
Osobny akapit należy poświęcić plastyce kadrów. Wielki szacunek dla operatora Andrew Laszlo. Odważna gra kolorowymi światłami neonów w zderzeniu z brudnoszarą ulicą robi wrażanie. Sceny knajpiane to już poważny kandydat na wydruk i powieszenie w antyramie w każdym pokoju pełnym tęsknoty za „ejtisami”.
![8/10 - bardzo dobry 8/10 - bardzo dobry](http://2.bp.blogspot.com/-6JlFI62hnjE/VXHw9hah5AI/AAAAAAAAH6E/s2OtOvvIBBc/s320/star%2B8-10.jpg)
Czas trwania: 93 min
Gatunek: Akcja, Musical, Romans
Reżyseria: Walter Hill
Scenariusz: Walter Hill, Larry Gross
Obsada: Michael Paré, Diane Lane, Rick Moranis, Amy Madigan, Willem Dafoe, Bill Paxton
Zdjęcia: Andrew Laszlo
Muzyka: Ry Cooder