Jeżeli nie kojarzycie Sama Mendesa, to pozwólcie, że przypomnę Wam jeden obrazek. Młoda dziewczyna (aktorka Mena Suvari) leżąca w filmie American Beauty (1999) na usłanej różami podłodze, która wbiła się w umysły kinomanów (i nie tylko) bardzo mocno. Jeden z bardziej znanych filmowych kadrów? Być może. I to był reżyserski debiut! Oj, wrzało wokół osoby Sama Mendesa. Zadowolił wielu odbiorców. Tych od kina niezależnego oraz cały mainstream z Akademią Oscarowa na czele. Zadowolił mężczyzn (wiadomo) i kobiety (inteligentnymi dialogami… Bo my, wiadomo, wolimy patrzeć).
Ale to było wtedy. A teraz? Teraz (a mamy rok 2009 i niezależną komedię Para na życie) Mendes mógł sobie pozwolić na wszystko. Po takich obrazach jak Jarhead (2005), Droga do zatracenia (2002), Droga do szczęścia (2008) Mendes mógł nakręcić wszystko. Mógł nakręcić domowe video z wesela kumpla i wpuścić do kin. Pozwoliliby mu na to. Wybrał wspomniany gatunek niezależnej komedii o poszukiwaniu idealnej drogi do rodzicielstwa.
Dodatkowo, każdy przystanek to kolejny „udziwniony” przypadek rodziny, bądź samego rodzicielstwa, jak kuzynka Burta – LN (Maggie Gylenhaal) – matka karmiąca wchodzące w wiek nastoletni dzieci, dzieląca łóżko z nimi oraz z partnerem, w końcu nienawidząca wózków (bo przecież nie będzie odpychać dziecka! Dziecko trzeba cały czas przytulać). Wszystko jest oczywiście wyolbrzymione i miejscami teatralne, jednak ci, którzy maja już jakieś doświadczenia z własną rodziną szybko odnajdą kilka znanych im sytuacji z własnego poletka. O, chociażby:
Czas trwania: 98 min
Gatunek: Komedia romantyczna
Reżyseria: Sam Mendes
Scenariusz: Dave Eggers, Vendela Vida
Obsada: John Krasinski, Maya Rudolph, Jeff Daniels, Maggie Gyllenhaal
Zdjęcia: Ellen Kuras
Muzyka: Alexi Murdoch



