V/H/S/94

Wiem, wiem, macie w głębokim poważaniu found footage. Szkalujecie w najlepsze, zdarza się Wam wypowiadać o tym podgatunku bardzo źle. I z pewnością nie wielbicie Blair Witch Project tak jak ja. Trudno, będę musiał z tym jakoś żyć. Sam czerpię osobliwą przyjemność przy okazji obcowania z found footage, ale jest tak zapewne dlatego, że nie robię tego za często. Niektóre z nich uważam nawet za wyjątkowo dobre. Pomijając szczytowe osiągnięcie found footage, czyli wspomniany już Blair Witch Project, który nie na żarty wystraszył mnie w kinie w 1999 roku, bardzo cenię kilka innych tytułów. Sporo emocji dostarczyła mi więc pierwsza część Paranormal Aciticty, a Projekt: Monster Matta Reevesa z 2008 roku uważam za genialny. No i nie zapominajmy o Łowcy trolli (szczerze polecam, gdyż humor miesza się z groteską i dostajemy trunek wykwintny). Przyznaję, nie mam za dużego doświadczenia z nurtem, albo po prostu mam dużo szczęścia (i rozumu) co do wybierania seansów, takich jak antologia horroru V/H/S/94 utrzymana właśnie w stylistyce vhs-owego nagrania przy wykorzystaniu schematu found footage.

To przednia rozrywka, bardzo spójna pomimo kilku różnych autorskich podpisów, z dwoma genialnymi epizodami. Motywem przewodnim jest nalot drużyny SWAT na opuszczony magazyn, miejsce kaźni kultystów. Porozrzucane zwłoki, włączone telewizory emitują podprogowe przekazy, całe miejsce wygląda jak miejsce tortur. Twardzi policjanci w momencie odkrywania kolejnych okropności tracą wigor i coraz mniej kozaczą, chociaż na początku wchodzą jak do siebie niczym marines w Obcy – decydujące starcie w trakcie pierwszej eksploracji LV-426. Gdy SWAT przeczesuje to upiorne miejsce, my, widzowie, oglądamy niemniej upiorne krótkie metraże „młodych gniewnych” twórców horrorów. Poszczególne epizody reżyserują: Jennifer Reeder, Chloe Okuno, Simon Barrett, Steven Kostanski, Timo Tjahjanto i Ryan Prows. O ile praca Chloe Okuno (Storm Drain, opowieść o człowieku szczurze, który ma się ukrywać w miejskich kanałach) i Simona Barretta (The Empty Wake o dziewczynie, która dostała nocną robotę w domu pogrzebowym przy czuwaniu nad zwłokami, w czasie gdy żaden z krewnych nie kwapił się przyjść oddać cześć zmarłemu) mogłyby przejść bez echa, to już The Subject Timo Tjahjanto i Terror Ryana Prowsa wbiją Was nawet nie w fotel, co bezpośrednio w ziemię. Tjahjanto, człowiek petarda, który zrealizował absolutną bombę Przychodzi po nas noc zmiksował Reanimatora, Frankensteina, cyberpunk, podlał obficie gore i wpuścił policję, by zrobiła porządek z tym całym szajsem. Opary krwi unoszą się w powietrzu przez cały ten czas, w którym Tjahjanto rozprawia się z gatunkiem przy pomocy broni palnej, noży, siekier, granatów. W skrócie rzecz dotyczy szalonego naukowca, który ghost in the machine zrozumiał co najmniej pokrętnie. Ryan Prows natomiast i jego Terror to coś, czego absolutnie się nie spodziewasz. Podam tylko składowe i weź to człowieku sam zamieszaj i wypij: amerykańscy wojownicy Maryi, zamachy terrorystyczne przy użyciu wampira i oczywiście coś nie pykło.

V/H/S/94 utrzymane w konwencji obskurnego nagrania, które ktoś jakimś cudem znalazł w rynsztoku, wytarł z ludzkich wydzielin i włożył do magnetowidu to doskonała zabawa formą i serce dla gatunku. Jest jazgot, przemoc, a dwa epizody zasługują na uznanie najwyższe. Polecam.

Patryk Karwowski
Czas trwania: 84 min
Gatunek: horror
Reżyseria: Jennifer Reeder (Holy Hell), Chloe Okuno (Storm Drain), Simon Barrett (The Empty Wake), Timo Tjahjanto (The Subject), Ryan Prows (Terror), Steven Kostanski
Scenariusz: David Bruckner, Brad Miska, Jennifer Reeder (Holy Hell), Chloe Okuno (Storm Drain), Simon Barrett (The Empty Wake), Timo Tjahjanto (The Subject), Ryan Prows (Terror)
Obsada: Anna Hopkins, Christian Potenza, Kyal Legend, Donny Alamsyah, Christian Lloyd, Slavic Rogozine
Zdjęcia: Andrew Appelle, Benjamin Kitchens
PODOBAŁ CI SIĘ TEN ARTYKUŁ? LUBISZ TĘ STRONĘ?