Gorączka

Gorączka, czyli moment, w którym jesteśmy w stanie zrobić coś nieprzemyślanego i nieodpowiedzialnego. Gorączka determinuje i zmusza do działania. W filmie Agnieszki Holland z 1980 roku gorączka to wzburzenie i ludzie, którzy w chaotycznym amoku działają na ziemiach zaboru rosyjskiego.

Film Agnieszki Holland został realizowany w czasie niezwykłym. Nakręcony przez zespół filmowy „X” Gorączka. Dzieje jednego pocisku to opowieść o losach rewolucjonistów oraz upadku wielkich haseł i niedoszłych czynów. Czas powstania dzieła jest o tyle istotny, że przypadał na okres podpisaniu porozumień sierpniowych, a jego premiera miała miejsce na trzy miesiące przez wprowadzeniem stanu wojennego. Można więc odczytać obraz jako proroczy, ale przede wszystkim cechuje go brutalny uniwersalizm. W Gorączce bowiem jesteśmy jako widzowie świadkami szeregu zachowań (i efektów lub raczej ich braku), które można przenieść w dowolne zarzewie buntu na każdej szerokości geograficznej. Akcja filmu skupia się wokół bomby, którą na zlecenie Organizacji Bojowej PPS konstruuje „Chemik” (Tadeusz Huk). Sama zaś fabuła krąży wokół historii trzech osób, które aktualnie znajdują się w posiadaniu wybuchowego ładunku. Agnieszka Holland w sposób płynny przechodzi od wątku zimnego i wyrachowanego bojownika Leona (Olgierd Łukaszewicz), przez zagubionego Wojtka (Adam Ferency) kończąc opowieść na Gryziaku (Bogusław Linda), który jako anarchista drwi sobie ze śmierci, władzy, nie uznaje zwierzchnictwa. To on będzie mógł powiedzieć ostatnie słowo, a los bomby w finale spocznie w jego rękach.

Agnieszka Holland odmalowała upiorny wręcz krajobraz. Jej utwór traktujący o klęsce rewolucji 1905 roku jest brudny, zatrważający i bardzo przygnębiający. Ale Gorączka jest również ponuro ironiczna. Portretując rewolucjonistów, reżyserka przedstawiła ludzi, który rzucają się nieprzygotowani do swojej roli. Jest w filmie bardzo wiele mocnych scen, ale na mnie największe wrażenie zrobił moment egzekucji konfidenta, w którego strzał miał oddać Wojtek. Zmagając się z własnym strachem, chybia i trafia przerażonego mężczyznę w kończyny, raniąc go i przedłużając ten tragiczny dla niego moment. To już tortury, a nie egzekucja. Dopiero przygotowany na wszystko Leon dobija skazanego jednym strzałem.

Sceneria dla wydarzeń rzeczywiście robi ogromne wrażenie i stanowi dość jasną ilustrację czasów totalitarnych i społeczeństwa, które jest wbijane w ziemię przez carski obcas. Na tle głodu, nędzy i rozpaczy widzimy porzucone dzieci, leżących starców, ruiny domów i mieszkań, w których przerażeni ludzie z lękiem spoglądają przez okna na ulicę czy ktoś po nich nie idzie, czy nie doniósł w jakiejś głupiej sprawie. Na tle tej gehenny czuć się może spokojnie tylko człowiek pokroju Gryziaka. Imponujący w tej roli Linda zagrał człowieka, który z dzikim i szalonym uśmiechem mówi, że musi zginąć połowa ludzi, żeby druga była szczęśliwa.

Gorączka zrealizowana jest w sposób bardzo dynamiczny (wrażenie robią zdjęcia autorstwa Jacka Petryckiego i ujęcia z ręki) odważny i twardy. Agnieszka Holland nadała swemu obrazowi kształt obskurnej, szpetnej masy, a siłę filmu upatruję w postawie twórczyni do tematu i w tym jak równo rozłożyła ciosy. Z jednej strony, w sposób bezkompromisowy przedstawiła czas akcji i to co system totalitarny robił z ludźmi. Na ulicy mogli przeżyć tylko cwani szpicle, sprytni konfidenci, którzy opracowali cały system wciągania ludzi w pułapki (jak w przypadku Wojtka). Z drugiej strony rewolucja została obdarta z jakichkolwiek oznak romantyzmu, a jej przywódcy przedstawieni jako ludzie nieprzygotowani do zrywu, nieumiejętnie nawet zarządzający ludzkimi zasobami. Akty terrorystyczne są kiepsko przygotowane, narażane jest życie osób postronnych, brak twardych decyzji, a największym blamażem okazuje się temat przewodni, bomba.

Patryk Karwowski

Czas trwania: 122 min
Gatunek: dramat, polityczny
Reżyseria: Agnieszka Holland
Scenariusz: Krzysztof Teodor Toeplitz, Andrzej Strug (na podstawie Dzieje jednego pocisku)
Obsada: Bogusław Linda, Adam Ferency, Olgierd Łukaszewicz, Zbigniew Zapasiewicz, Paweł Nowisz
Zdjęcia: Jacek Petrycki
Muzyka: Jan Kanty Pawluśkiewicz