Najczystszy jest popiół

Gdy oglądałem Najczystszy jest popiół Zhangke Jia, bardzo szybko przypomniało mi się Miasto prywatne Jacka Skalskiego. Półświatek z polski klasy B i ten z chińskiej prowincji są bardzo podobne i podobnie zresztą stylowo odmalowany. Na tle szaroburych kanciap, zdezelowanych budynków, brudnych uliczek mają miejsce szemrane interesy. To kryminalny półświatek bez walizek wypchanych pieniędzmi. Nie ma kontenerów z heroiną, pociągów z wagonami z bronią. Zbrodnia to haracze, lombardy z kradzionym towarem, drobny hazard. Chłopaków z Miasta prywatnego z tymi z Popiołu łączy coś jeszcze. Ciągle myślą, że skoczą wyżej, zasiądą w biurowcach, położą łapy na sztabkach ze złotem, ale po prawdzie to dalej niż do miasta obok nie dojadą. Każda bowiem dłuższa wyprawa któregoś z filmowych bohaterów to tylko pobyt w zakładzie karnym, dokładnie tak jak w filmie Najczystszy jest popiół.

W chińskiej opowieści z rozpisaną na 20 lat akcją będziemy świadkami ludzkiego gorzkiego dramatu o ludziach, którym pisane jest żyć w ustalonych rolach po drugiej stronie prawa. Poznajemy dwójkę głównych bohaterów, gdy ulicą trzęsie on – Guo Bin (Liao Fan), a przy boku ma śliczną Qiao (Tao Zhao, prywatnie żona reżysera). Widz, który zna wcześniejszy film Zhangke Jia, Nawet góry przeminą, wie, że twórca lubi uruchomić przetaczające się przez ludzkie żywoty koła historii. To szczególnie uderzy w jednej z pierwszych scen (w zestawieniu z całością), gdy podczas kłótni w barze (jednej z wielu, gdy sprawa idzie o nieuregulowane długi) Qiao bierze do rąk pistolet Bina. Spluwa to w prawie chińskim rzecz szczególna, a władze podchodzą wyjątkowo restrykcyjnie do nielegalnego posiadania broni. Można łamać sobie ręce, nogi i szczęki kijami, ale posiadanie broni łączy się z surowymi konsekwencjami i długą odsiadką. Mimo to pistolet ma niezwykłą w tym świecie moc przyciągania, a moment gdy Qiao go trzyma i patrzy milcząco na chłodną stal, pozwala nam stwierdzić, że Zhangke Jia odwróci niebawem role w związku.

Najczystszy jest popiół to dramat, który łączyć trzeba z neo-noirowym stylem prowadzenia poszczególnych wątków (kryminalny krajobraz, niejasne interesy, ciągłe podchody konkurencyjnych gangów, Qiao przechodząca długą drogę od femme fatale, przez skruszoną obywatelkę z nizin, po spadkobierczynie schedy po Binie). Ten nietypowy związek dwójki ludzi, którzy nie czują się jednak pewnie w swoich rolach, służy pokazaniu zmian społecznych zachodzących na drugim planie. Ludzie (społeczeństwo) poddaje się biernie wielkim państwowym planom. Są przerzucani z miejsca na miejsce i niewiele znaczą gdy w grę wchodzi zagospodarowanie na nowo całego regionu. W tych wszystkich zmianach obserwujemy procesy, które zachodzą w trakcie tworzenia się chińskiej gospodarki, poznajemy krótkie historie budowania kapitału, przechodzenia na wyższy szczebel w hierarchii społecznej. Szybkie przemiany gospodarcze służą ludziom, którzy potrafią się dostosować, zmienić charakter prowadzonych interesów. Z drobnych ciułaczy skorych do prowadzenia nielegalnych biznesów stają się właścicielami banków, magnatami na deweloperskich rynkach. To ludzie z otoczenia Bina i Qiao. Ci sami, dla których piątkowa noc oznaczała osobliwe imprezy, na których łączy się karaoke i pokaz tańca towarzyskiego. Dlaczego więc tej konkretnej dwójce się nie udało? Spóźnili się, byli mniej sprytni, za mało zaangażowani, albo, raczej, za mało brutalni i chyba do końca nie zdesperowani żeby coś zmienić. Rzeczywistość okazała się gorzka. Chciałoby się napisać, że w tym całym z lekka przygnębiającym życiowym wywarze mieli siebie, ale wydaje mi się, że własnie w tym momencie trzeba napisać, że siebie „niestety mieli”.

To kino przeznaczone do namysłu, spokojne, a twórcy najwyraźniej nigdzie się nie spieszy. Ma przecież 20 lat, żeby przekazać to, co ma do powiedzenia. Nie sili się na tanie sztuczki, obserwuje prowincje, ludzi i chociaż mógłby skłonić się do gwałtownego, pełnego przemocy kina (krótka sekwencja bójki na ulicy świadczy o tym, że Zhangke Jia ma dryg do kina akcji i gdyby chciał, mógłby zawstydzić niejednego twórcę gatunkowego). Jednak Zhangke Jia ma inny cel. Opowiada przede wszystkim o dogasającym uczuciu i o próbach wskrzeszenia go.

Patryk Karwowski

Czas trwania: 136 min
Gatunek: dramat
Reżyseria: Zhangke Jia
Scenariusz: Zhangke Jia
Obsada: Tao Zhao, Fan Liao, Yi’nan Diao, Jiali Ding
Zdjęcia: Eric Gautier
Muzyka: Giong Lim