Diabelskie sprawki. Uroczysko

Pięknie się nad Diabelskimi sprawkami unosi duch Zbigniewa Nienackiego. Drugi album autorstwa Mieczysława Sarny, który jest próbą (jak na razie udaną) przeniesienia Uroczyska na komiksowy grunt rozwija wątki rozpoczęte w Tajemnicach kurhanu.

Sarna świetnie dzieli Uroczysko na epizody. W Tajemnicach kurhanu poznaliśmy grupę archeologów i Tomka, który jest redaktorem. Daleko mu jeszcze do znanego nam Tomasza vel Pana Samochodzika, ale zaznajomiony z prozą Nienackiego czytelnik w mig rozpozna w chłopaku znajomą postać z powieściowego cyklu.

Diabelskie sprawki. UroczyskoTomek, już niedługo Tomasz.

Zatem Diabelskie sprawki rozwijają wątki, ale jednocześnie grzęźniemy trochę w bagnie polskich legend. Do głosu dochodzi Kuwasa, wyjątkowo złośliwy diabeł. Czy to tylko kolejne próby sabotowania prac archeologicznych? Niewykluczone, giną narzędzia, w obozie zaczyna panować chaos. Fabuła wiąże się poniekąd z samą legendą, bo diabeł Kuwasa jest przedstawiany jako strażnik skarbów. Można doszukać się informacji jakoby był utożsamiany z Rokitą.

Ale wracając do fabuły, to rzeczywiście przez wspomnianego Kuwasę, wglądu w postęp na temat kurhanu nie dostaniemy w drugim tomie. Sabotaże są na tyle skuteczne, że postęp prac archeologicznych zostaje w tym tomie wstrzymany. Dowiemy się natomiast sporo o Tomku, przyszłym Tomaszu.

Niezmiennie w duchu Nienackiego. Wszystko na swoim miejscu.

Czytelnik podczas lektury Diabelskich sprawek liźnie trochę tych smolistych polskich diabelskich legend, ale głównie dostanie to, czym Sarna uraczył nas w pierwszym epizodzie Uroczyska. Ponownie więc mamy piękne krajobrazy rysowane przez autora i to moim zdaniem wybija się w tym komiksie na pierwszy plan. Fantastycznie są zilustrowane miejsca akcji, polany, lasy, ale też architektura włącznie z imponującą kolegiatą.

Oczywiście ta historia jest zajmująca, ale w tych pięknych okolicznościach przyrody jakoś nam umyka. Jako czytelnik głównie czerpałem przyjemność właśnie z obcowania z ilustracjami (wtręt z historią z wujkiem jest trochę zagmatwany). Jednak spokojnie, w treści fabularnej dzieje się sporo. Jest ten diabeł, są sabotaże grupy archeologów, Tomek pozwala sobie na kilka beztroskich chwil (jest grubo!), jest zwrot z tą wakacyjną miłostką (młodzi, mam wrażenie, zaczynają się mieć ku sobie). No dzieje się moi drodzy. Warto mieć na uwadze, że pośród tej różnej treści Sarna nie zapomniał o historii, zagadkach i o tym, że Tomek zostanie przecież kiedyś historykiem sztuki. Tutaj się to zaczęło, w Uroczysku.

Pod względem poznawczym, czyli jeżeli chodzi o motywy związane z samym motywem przewodnim, czy raczej z samą kolegiatą umiejscowioną jako obiekt w komiksie, to Sarna potrafi zachęcić do wizyty w owym miejscu. Polecam.

Patryk Karwowski

Rysunki: Mieczysław Sarna
Scenariusz: Mieczysław Sarna, Zbigniew Nienacki
Ilość stron: 48
Oprawa: twarda
Wydawnictwo: Siedmioróg
Format: 205 x 285 mm

KOMIKS UDOSTĘPNIONY PRZEZ WYDAWCĘ. ZNAJDZIESZ GO NA PÓŁKACH