Pomocna śmierć

COLUMBO – s01e02 – Death Lends a Hand – Pomocna śmierć

To ten jeden z nielicznych epizodów Columbo, w którym morderca po ujęciu wyraża żal i okazuje szczerą skruchę. Nie może to dziwić, bo zbrodnię rzeczywiście popełnił w afekcie. Wszystkie następne czyny to już niestety (niestety dla niego) kolejne paragrafy, bo Carl Brimmer ukrył zwłoki i swój haniebny czyn próbował zatuszować. Do tego czasu prowadził wyjątkowo dobrze prosperującą agencję detektywistyczną. Operował budżetem znacznie większym niż kilka komisariatów razem wziętych. Zastępy detektywów, telefony w samochodach (!), nowoczesne systemy inwigilacji. Brał wszystkie sprawy, chociaż najczęściej od zamożnych klientów, jak ta od prasowego magnata, który miał podejrzenia co do wierności swojej dużo młodszej żony. Podejrzenia miał słuszne, ale Brimmer postanowił (i nie był to na pewno pierwszy raz) upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Zaczął szantażować żonę biznesmena w celu wyciągnięcia intratnych informacji od zamożnego i posiadającego szerokie koneksje mężczyzny. Gdy kobieta się postawiła i zagroziła, że opowie wszystko mężowi (włącznie z przyznaniem się do romansu) Carl Brimmer wpadł w szał…

Teoretycznie wszystko mogło ujść na sucho właścicielowi detektywistycznej agencji, bo ten, będąc w ścisłym kręgu zaufanych osób magnata, wspierał swoimi zasobami policję. Sam zresztą zaproponował pomoc. Sprytne, prawda? Miał więc oko na postępy śledztwa i mógł w porę interweniować, gdyby policja się do niego zbliżyła. Jednak sprawę przejął porucznik Columbo, a wiecie przecież, że w jego przypadku nie ma takiego czegoś jak „postępy w śledztwie”, bo porucznik do samego końca nie daje po sobie poznać co wie i czy ma już wytypowanego podejrzanego.

Pomocna śmierć to drugi epizod z pierwszej serii serialu Columbo, a premierową emisję w telewizji zaliczył 6 października 1971 roku. Za reżyserię odpowiadał rodowity Teksańczyk Bernard L. Kowalski, który w swojej karierze bardzo często romansował z kinem klasy B (jak chociażby Night of the Blood Beast i Atak gigantycznych pijawek, oba z końcówki lat 50.). Bernard L. Kowalski to jednak przede wszystkim reżyser telewizyjny, a w swoim dorobku ma niezliczone epizody mniej lub bardziej znanych seriali. Polskim widzom natomiast Bernard L. Kowalski jest prawdopodobnie najbardziej znany z horroru Sssssss z 1973 roku (pod wyjątkowo dobrze brzmiącym polskim tytułem Wążżżż). Za scenariusz Pomocnej śmierci odpowiadali panowie Richard Levinson i William Link, którzy za ten epizod zgarnęli statuetki Emmy. Oprócz tego, że Pomocna śmierć jest rzeczywiście zajmującym odcinkiem najbardziej znany może być ze sceny mordu, a raczej wyjątkowo oryginalnego sposobu zaprezentowania momentu tuszowania śladów. Twórcy sekwencję te przedstawili w odbiciu okularów mordercy pokazując w lewym i prawym szkle inne sceny. To dość odważna decyzja wymagająca od widza skupienia, jednak efekt był dość spektakularny i nowatorski w telewizyjnym medium (osobiście nie przypominam sobie, żeby wcześniej ktoś zdecydował się na taki montaż i nie chodzi tu rzecz jasna o dzielony ekran). Warto również docenić dwie aktorskie kreacje. Epizod (mąż ofiary) przypadł w udziale Rayowi Millandowi, który w 1946 roku odebrał statuetkę Oscara za pierwszoplanową rolę w Straconym weekendzie Billy’ego Wildera. W złoczyńcę natomiast wcielił się Robert Culp, który w roli mordercy wystąpił w Columbo w sumie trzykrotnie, a dodatkowo w epizodzie (poza podejrzeniem porucznika) w Columbo na uczelni (odcinek pierwszy z dziesiątej serii).

Pomocnej śmierci dodatkowo uderzył mnie jeden fakt i pokuszę się o stwierdzenie, że z porucznika Columbo wyszła już tutaj dość wyraźnie jego skłonność do „pastwienia” się nad podejrzanym w stosunku do którego ma już 100% pewności. I chociaż to „pastwienie się” brzmi nieco na wyrost, to w koncepcji serialu wypada dość zabawnie, a widz czerpie z tego dużo frajdy. Przykładem może być scena, gdy morderca już wie, że powinien szukać zagubionego dowodu w swoim dywanie, na co wkracza Columbo i wygłasza peany na temat tego dywanu stwierdzając jednocześnie, że „jest tak gęsty, że mógłby pan w nim zgubić własny but”. Przykłady można mnożyć i przyznacie, że to wyjątkowy dar porucznika, by wytrącać z równowagi kogoś, kto jest już w tym momencie postawiony pod ścianą…

Patryk Karwowski

Czas trwania: 76 min
Gatunek: kryminał
Reżyseria: Bernard L. Kowalski
Scenariusz: Richard Levinson, William Link
Obsada: Peter Falk, Robert Culp, Pat Crowley, Ray Milland, Brett Halsey
Zdjęcia: Russell Metty
Muzyka: Gil Mellé