Kolorowe pończochy

Janusz Nasfeter pomagał swoimi filmami zrozumieć wiele. Również przypominał o kilku kwestiach. To jasne, że kiedy dorośniesz zapominasz o niektórych wydarzeniach i sprawach z dzieciństwa. Przychodzi doświadczenie, inna perspektywa, możesz stać się gruboskórny. To normalne. Każdy człowiek ma oczywiście inny poziom empatii, a ja mam zawsze nadzieję, że większość potrafi wyobrazić sobie jakie uczucia targają małoletnimi duszami.

Nasfeter wybitny reżyser, scenarzysta i pisarz miał ten dar, że wiedział, gdzie nacisnąć, by w uczciwy i przejmujący sposób przedstawić dziecięce bolączki. To, co dla ciebie być może jest sprawą błahą, nieistotną i taką, którą od ręki można załatwić, dla tego konkretnego dziecka z filmów Nasfetera było problemem największym. Ten sam problem potrafił zniszczyć cały dzień, miesiąc, szkolne życie. Tak jest w przypadku dwóch bohaterek obrazu Kolorowe pończochy, podzielonego na dwie filmowe nowele, Matylda Jadźka. Tytuły nowel to jednocześnie imiona głównych bohaterek, które stoją przed wielkim kłopotem. Obie pochodzą z biednych rodziny, w obu rodzina liczy się z każdym groszem i nikomu by nie przyszło na myśl, by trwonić pieniądze. Szczególnie na takie rzeczy jak czerwone pończochy (w Matyldzie), czy nowy zeszyt, albo wstążki do włosów (w Jadźce).

Jednak dla tych dzieci i dzieci w ogóle właśnie takie rzeczy są najważniejsze. Powiązane jest to z potrzebą akceptacji wśród rówieśników, którego dziecko w tym wieku potrzebuje najmocniej. Zarówno Matylda jak i Jadźka doświadczają podobnych sytuacji. Wiadomo, dzieci potrafią być okrutne, a kilka gestów, dowcip, naśmiewanie się potrafi zburzyć pewność siebie (obie dziewczynki i tak nie należały do tych, które chodzą z głową podniesioną do góry). Takie drobne elementy jak te pończochy, nowy zeszyt czy wstążki, budują i kształtują pewność siebie, są elementami, które odciągają trochę uwagę od twarzy, smutnej i niepewnej. Przecież nowy zeszyt coś znaczy. Świadczyć może o tym, że mama albo tata go kupił, zatroszczył się o to, by wyposażyć cię w atrybuty, dzięki którym nie musisz się wstydzić. Zresztą nawet brudne ręce, czy stara kurtka potrafi wzbudzić falę hejtu. Pod tym względem nic się w szkole nie zmieniło. Wygląd zewnętrzny, rzeczy osobiste wiążą się bezpośrednio z popularnością, a co za tym idzie przekładają się na liczbę znajomych i liczbę uśmiechów skierowanych w kierunku dziecka. Janusz Nasfeter pokazuje przy okazji dwa przykłady nauczycieli. W roli tego, który potrafi zrozumieć i pochylić się nad problemem, nawet pomóc, wystąpił Gustaw Holoubek. Ale jest i przykład nauczycielki, która widząc stary zeszyt Jadźki (dziewczynka przeszła z innej szkoły, mama nie kupiła jej nowego, a kazała kontynuować przedmiot w starym) jest nieczuła i nie posiada dość wyobraźni, by wychwycić, że być może dziewczynka ma kiepską sytuacją materialną. Te małe, ale istotne szczegóły stanowią o przygotowaniu człowieka do zawodu, bo bycie nauczycielem to nie tylko wykładanie przedmiotu, ale także oparcie i wsparcie w każdej kwestii, także w punktach bardzo dyskretnych i prywatnych. Matylda i Jadźka to dziewczynki szczególne. Pochodzą z biednych rodzin i nie zostały przygotowane na takie sytuacje. Mocno przeżywają swoje problemy, a my wzruszamy się przy okazji obcowania z dziełem Janusza Nasfetera.

 

Kolorowe pończochy to dzieło niezwykłe. Operujące naturalnym dziecięcym językiem, prawdziwe i bardzo aktualne. Janusz Nasfeter miał rękę do tego rodzaju opowieści, a jego metodyka pracy z dziecięcymi aktorami (z reguły amatorami) przeszła już do legendy. Tu nie ma zbędnej miny, dzieciaki są wyjątkowe, czasami pyskate, często smutne, potrafią rozśmieszyć, zdenerwować, ale też przejmujemy się wieloma z tych sportretowanych w Kolorowych pończochach. Każdy bowiem, nawet ten najkrótszy epizod to osobna historia z której wyłapujemy kilka zdań, a Nasfeter filmuje opowieść w taki sposób, że całość stanowi piękną i niezapomnianą historię o trudach dzieciństwa. Wzruszający, ze wspaniałymi finałami, które potrafią rozerwać serce (Matylda), ale też dać nadzieję (Jadźka).

Patryk Karwowski

Czas trwania: 65 min
Gatunek: dramat
Reżyseria: Janusz Nasfeter
Scenariusz: Janusz Nasfeter
Obsada: Zofia Bodakowska, Helena Grossówna, Natalia Szymańska, Gustaw Holoubek, Sylwia Lipczyńska
Zdjęcia: Bogusław Lambach
Muzyka: Adam Walaciński