Opowieści z Pętli – sezon pierwszy

Jeszcze nie tak dawno, przy okazji premiery serialu Devs wychwalałem Alexa Garlanda pisząc jednocześnie, że jako twórca sci-fi głównego nurtu praktycznie nie ma konkurencji. Pogodził ambitną stronę science fiction z jej rozrywkowym tonem. Jako twórca gatunkowy Garland stworzył odrębny język, a oglądając jego filmy czujesz, że uczestniczysz w czymś wyjątkowym. Reżyser zadaje odważne pytania, nie cofa się przed trudnymi tematami. Nie trzeba było długo czekać (na szczęście), by pojawili się kontynuatorzy stylu, a najnowsza produkcja stworzona dla Amazon Prime Video podnosi tyleż samo ważkich tematów, co filmy wspomnianego twórcy. To science fiction najwyższej próby, jest hipnotyzujące, bardzo czułe, tajemnicze, czasem niełatwe w odbiorze.

Na pierwszy rzut oka to telewizyjna antologia. Tak sądziłem na początku. Osiem odcinków zatytułowane wspólnie jako Opowieści z Pętli to historie z dziwnego świata jakim jest Ziemia. Tak, to nasza planeta, ale w innym wymiarze. Co ważne, pomysł na serial (każdy odcinek dostał innego reżysera, wśród nich jest między innymi Jodie Foster i Ti West) zaczął się od fantastycznych ilustracji szwedzkiego artysty Simona Stålenhaga. Zbiór jego szkiców, rysunków, malowideł przedstawia świat z lat 80. z zaawansowaną technologią, która jest obecna, ale jakby istniała obok, nie była całkiem poznana, albo stanowiła ślad po obcej cywilizacji. Wizja Stålenhaga była bardzo spójna, a krąg fanów stale się powiększał. Na fali tej popularności została wydana gra RPG osadzona w realiach stworzonych przez Stålenhaga. Dzisiaj natomiast możemy już oglądać Opowieści z Pętli na srebrnym ekranie, wchodzimy w tajemniczy świat, próbujemy poznać reguły, być może uda nam się rozszyfrować znaczenia poszczególnych wydarzeń. Tak, Opowieści z Pętli jest jak łamigłówka bez instrukcji, szarada bez czasu na zastanowienie się, przy której będziemy poznawali Pętle i jej mieszkańców. Będziemy nawet zachęceni (w pewnym momencie), by cofnąć się i obejrzeć raz jeszcze wcześniejszy odcinek. Przecież mamy już informację, które wyjaśniają kilka spraw!

Ale o czym w końcu są te Opowieści z Pętli? Najprościej pisząc to historia kilku osób związanych z tytułową Pętlą, miejscem pracy większości mieszkańców tego miasta. Przynajmniej połowa z nich pracuje właśnie tutaj. Nie wiadomo co robią, czym się zajmują, wykonują jakieś obliczenia, czegoś pilnują. Każdy odcinek to opowieść, w której w centrum będzie kolejna postać związana w jakiś sposób z poprzednią historią. Czasem łączą ich koneksje rodzinne, a może będzie to sąsiad bohatera z innego epizodu, znajomy z pracy, ochroniarz ze stróżówki, którego widzieliśmy wcześniej przy innej scenie. Wszystko się łączy, przelewa się przez akcję zazębiając się, a jednocześnie całość pozostawia otwartą przestrzeń do interpretacji. Twórcy zachęcają nas byśmy wchodzili głębiej, odsłaniają jakąś niespodziankę, pokazują, że za rogiem czają się kolejne tajemnice. Akcja rozgrywa się na przestrzeni lat, cofa się, czasem zajrzymy w przyszłość, często w przeszłość, a może to wszystko istnieje równocześnie? Po ośmiu odcinkach pozostaje coś na kształt niedosytu, chociaż nie jesteśmy tym aż nadto urażeni. Formalnie można serial stworzony przez Nathaniela Halperna (główny scenarzysta Legionu) porównać do Strefy mroku, jednak z łączącymi się wątkami. Tym co bije na głowę wszystkie konkurencyjne tytuły to atmosfera bardzo bliska produkcjom firmowanym przez wspomnianego już Alexa Garlanda.

Cały czas towarzyszy nam bowiem uczucie, że Opowieści z Pętli spowite są przez niezmiennie depresyjny urok. To co jest znamienne dla wszystkich postaci z miasta, to to, że nie przedstawiają otwartych emocji, są skryci, raczej milczą, nie czują więzi z najbliższymi. Tak jakby wiedzieli, że zaraz nastąpi zwrot w wydarzeniach. Nie przyzwyczajają się do aktualnego stanu rzeczy, bo Pętla nauczyła ich, że wszystko jest ulotne. Stąd też wynika ten przygnębiający nastrój. Serial wyprodukowany przez Amazon Prime Video nosi w sobie ogromny smutek, ale jednocześnie portretuje bohaterów, którzy mimo wszystko, na przekór przeciwnościom i niejasnościom żyją i próbują iść do przodu. Są zagubieni w świecie pełnym anomalii i artefaktów. Nagle mogą być rzuceni do alternatywnego świata z rzeczywistością przewróconą na lewą stronę. To serial wyjątkowy, czasem trudny w odbiorze i miejscami nieprzyjazny, ale bardzo wciągający.

Patryk Karwowski
Twórca serialu: Nathaniel Halpern
Obsada: Daniel Zolghadri, Rebecca Hall, Paul Schneider, Duncan Joiner, Jonathan Pryce
Muzyka: Paul Leonard-Morgan, Philip Glass
Zdjęcia: Ole Bratt Birkeland, Luc Montpellier, Jeff Cronenweth, Craig Wrobleski