Zagadka Kaspara Hausera

Świt, mały rynek w Norymberdze. 26 maja 1828 roku zjawia się on, Kaspar Hauser. Zaniedbany, ledwo stoi, potrafi wypowiedzieć raptem kilka słów. Kim jest? Dlaczego pojawił się właśnie tutaj? I cóż to za zagadka?

Oczywiście odpowiadając dosłownie, mamy na uwadze samą postać, jej pochodzenie i to kim tak naprawdę był Kaspar Hauser. Ta historia chodziła za mną od bardzo dawna. W wieku kilkunastu już lat podejmowałem próbę czytania Kaspara Hausera Jakoba Wassermanna, która ukazała się nakładem Państwowego Instytutu Wydawniczego (seria Klub Interesującej Książki, w skrócie KIK).

Zagadka Kaspara HauseraZagadka Kaspara Hausera. Tajemniczy i magiczny.

Nigdy jej nie skończyłem, wówczas byłem chyba za młody. Sama historia bardzo mnie fascynowała. To pojawienie się mężczyzny, który aż do wieku dorosłego był przetrzymywany (uwięziony?) w jakimś pomieszczeniu, a później został wypuszczony i odnaleziony na rynku w Norymberdze? To pobudziło i wciąż pobudza wyobraźnię. Nie potrafił mówić, oczywiście pisać i czytać również. Można chyba zaryzykować stwierdzenie, że w tamtym momencie miał mentalność małego dziecka. Nie potrafił nawet stać prosto, miał problem z poruszaniem się.

Wielką krzywdę uczynili mu jacyś ludzie. Do dzisiaj są snute rozmaite przypuszczenia. Był potomkiem arystokracji, czy był to raczej po prostu jakiś okrutny proces? Są hipotezy, że był synem Napoleona Bonapartego. Żadna z tych rewelacji nie została jednak potwierdzona. Hauser znalazł się więc na tym rynku, zaopiekowano się nim, trafił pod czujne oko profesora Daumera. Profesor musiał być niezwykłym człowiekiem. Z cierpliwością i niezwykłą empatią zaczął przystosowywać „sierotę Europy” do życia w ówczesnym społeczeństwie.

Rozpoznanie człowieczeństwa.

To niezwykły film, tak bardzo po myśli artystycznej wrażliwości Wernera Herzoga. Herzog miał dryg do portretowania indywidualności. Przecież dwa lata wcześniej pokazał światu swojego Aguirre, gniew boży, w którym prym wiódł charyzmatyczny Klaus Kinski. Zagadka Kaspara Hausera to wszak inne nastroje, ale ilustracja odrębności jakby podobna. Herzog tutaj kręci spokojniej, Zagadka Kaspara Hausera to film cichy, skupiony na próbie uchwycenia tego momentu, gdy człowiek staje się świadomy swojego miejsca na świecie. Kaspar wychodzi z ciemności i to co widzi nie jest pozytywne. Zaczyna się od ludzkiej ciekawości. Jego przypadek jest omawiany. On sam staje się w pewnym momencie cyrkową atrakcją. Dziki, wycofany, jakby za ścianą. Życie potrafi być fascynujące, ale za odkrywaniem tych fascynacji zawsze równolegle idzie jakieś ludzkie okrucieństwo. Trudno się cieszyć nauką, poznawaniem, doświadczaniem. Zawsze znajdzie się ktoś, kto próbuje stanąć wyżej i spojrzeć z góry.
Zagadka Kaspara Hausera

Werner Herzog nakręcił rzecz znakomitą. Nie byłby to jednak tak udany obraz, gdyby nie angaż Bruno Schleinsteina. Schleinstein przedstawiał się jako Bruno S. Odkrył go Herzog, a jego historia mocno koresponduje z omawianym filmem. Bruno był porzucony przez matkę prostytutkę. Wychowanek zakładów poprawczych i więzień dopiero dzięki Herzogowi zaczął odkrywać inną naturę świata. To niesamowite jak naturszczyk wszedł z całą swoją fizycznością w rolę Kaspara Hausera. Bruno S. wypełnia tę historię, jest tak wiarygodny że trudno sobie wyobrazić kogoś w tej roli innego. A samotność? Herzog potrafi skupić się na niej jak mało który reżyser. I Bruno S. i Kaspar Hauser byli na tym świecie samotnikami. Herzog to rozumiał, zbudował opowieść na tym indywidualizmie, na tej odrębności. Następnym wspólnym obrazem aktora i reżysera był Stroszek.

Gdy Hauser znalazł się na placu w Norymberdze był wrażliwą podatną na formowanie jednostką. Szybko przyswoił mowę, pisanie i czytanie. Był chętny do nauki, kochał muzykę. Jego wnioski i pytania potrafiły poruszyć fundamenty. Gdy Hauser pyta „Dlaczego nie można grać na fortepianie, tak jak się oddycha?”, to człowiek patrzy wstecz na lata, które zmarnował. A Hauser nie tracił czasu, choć jak się okazało, nie miał go za wiele. Narodził się w wieku 16 lat w 1828 roku, został zamordowany w 1833 roku. Trzeba przyznać, że Herzog i tutaj wykazuje się delikatnością, bo przecież źródła podają różne spekulacje, co do wydarzeń związanych ze śmiercią. Są i dowody, które przemawiają za tym, że Hauser zmarł wskutek samookaleczenia. Nie trzeba jednak tego roztrząsać, Herzog nakręcił film niezwykły. piękny, z niesamowitą estetyką obrazu, urzekającymi pejzażami i muzyką poważną, która pasuje do historii o wyrzutku społecznym, Jego zagadka pochodzenia i motywacje ludzi, którzy stali za uwięzieniem wzbudzają emocje po dziś dzień.

Patryk Karwowski
Czas trwania: 109 min
Gatunek: dramat
Reżyseria: Werner Herzog
Scenariusz: Werner Herzog
Obsada: Bruno S.., Walter Ladengast
Zdjęcia: Jörg Schmidt-Reitwein
Muzyka: Beate Mainka-Jellinghaus