Dersu Uzała

Akira Kurosawa w 1975 roku miał 65 lat, a za sobą pięcioletnią przerwę w kręceniu filmów. To był ciężki okres dla autora Siedmiu samurajówRashōmonaStraży przybocznej i innych tytułów, które odcisnęły silne piętno na światowej kinematografii . Przerwa była spowodowana fiaskiem jakie towarzyszyło premierze i przyjęciu przez publiczność i krytykę jego Dodes’ka-den z 1970 roku. Pomimo nominacji do Oskara w kategorii filmu nieanglojęzycznego, to właśnie przez reakcję w ojczyźnie Kurosawa popadł w depresję, a w 1971 roku podjął samobójczą próbę. Zwrot w życiu Japończyka przyszedł, gdy radzieckie studio Mosfilm zwróciło się do twórcy z propozycją nakręcenia adaptacji książki – pamiętnika Dersu Uzała z wyprawy badawczej rosyjskiego podróżnika Władimira Arsenjewa. Do współpracy i jednocześnie koprodukcji radziecko – japońskiej doszło, gdy Mosfilm zaakceptował główny warunek, że Akira Kurosawa będzie miał pełną kontrolę twórczą nad dziełem, nie będzie na nim ciążyła presja czasu oraz będzie mógł zdecydować o ostatecznym kształcie utworu. Dostał wszystko. Dzięki temu nakręcił niezwykły, magiczny pod wieloma względami, dzisiaj wręcz niemożliwy do stworzenia, epicki, a jednocześnie wyzbyty jakichkolwiek aspiracji komercyjnych, wybitny obraz o przyjaźni dwóch mężczyzn na monumentalnym tle dziewiczej przyrody.

Tę dwójkę, kapitana i myśliwego połączył los, specjalny układ gwiazd albo po prostu przeznaczenie. Różniło ich wszystko, od kultury, języka, przez rasę, po życiowe priorytety i religię, którą wyznawali. W specjalnych okolicznościach, to wszystko co wymieniłem przestawało mieć znaczenie, bo liczyło się braterstwo, odwaga, proste i podstawowe potrzeby. Władimir Arsienjew był badaczem dalekiego wschodu, etnografem, pisarzem, rosyjskim oficerem. Urodził się w St. Petersburgu, geografią zainteresował się w szkole dzięki innemu podróżnikowi, Grigorij Grum-Grzymajle. Władimir bakcyla złapał, ale przyszło mu jeszcze odbyć regularną służbę wojskową. Co ciekawe, miał w niej polski epizod, ponieważ stacjonował w Łomży. Początek XX wieku to już służba we Władywostoku, gdzie od 1902 roku organizował ekspedycje badawcze wgłąb tajgi. Z tego okresu powstały wydane w późniejszym okresie reportaże, dzienniki, pamiętniki. Najbardziej znanym tytułem jest właśnie Dersu Uzała wydany w 1923 roku. Arsienjew opisał w książce wszystko to, co później dokładnie sfilmował Kurosawa.

Z jednej strony to kontemplacyjny poemat o człowieku, który żyje według własnych reguł w zgodzie z przyrodą, z drugiej film o niezwykłej męskiej przyjaźni. Dersu Uzała to również imponujący malarski styl fotografowania majestatu przyrody i samej tajgi, miejsca groźnego, ale i takiego, które można pokochać, gdy będzie się przestrzegać pewnych zasad. W tajdze to człowiek musi się dostosować do obowiązującego od zawsze cyklu, w innym przypadku czeka go śmierć. Nauczyć się można tego tylko dzięki wiedzy przekazywanej z pokolenia na pokolenie albo dzięki cierpliwemu nauczycielowi, jakim tutaj był Dersu Uzała, myśliwy z plemienia Nanajów. Film Kurosawy opowiada o zderzeniu dwóch światów. Światłego, oczytanego oficera armii rosyjskiej, który dowodzi wyprawą kartograficzną w Krainie Ussuryjskiej ze starszym, niepozornym mieszkańcem tajgi, tytułowym Dersu Uzałą (niesamowita rola Maksim Munzuka, aktora teatralnego pochodzącego z Republiki Tuwy), który dołącza do oddziału i służy pomocą przy przeprawianiu się przez niegościnne (wydawałoby się) tereny. Wyciąga pewnych siebie z początku żołnierzy z licznych opresji, wskazuje ślady, ratuje życie kapitanowi. Zyskuje tym samym dozgonną wdzięczność, jest traktowany z należytymi honorami, zdobywa ogromny szacunek, każde jego słowo i instrukcja jest brana jako pewnik. Dzięki Dersu Uzale żołnierze, ale i widz, potrafią dostrzec inny świat, zatrzymać się na chwilę, zrozumieć, że cywilizacja nie pomoże na tych terenach. Liczy się spryt, mądrość, zdrowy rozsądek.

Obraz Kurosawy, którego produkcja trwała trzy lata (rzeczywiście był kręcony w miejscach z pamiętników Arsienjewa), nakręcony na taśmie 70 mm zachwyca swoim spokojem, sposobem ujęcia natury i tym, że uruchamia w widzu potrzebę zdobycia się na refleksję. Dopiero w obliczu takich warunków człowiek rozumie jaką wartością jest doświadczenie (film ma wiele niezapomnianych sekwencji, które z pewnością były karkołomne, jeżeli chodzi o samo nakręcenie ich, jak moment, gdy dwójka przyjaciół zgubiła się i musiała nocować na otwartym terenie) i jak cywilizacja uczyniła nas pod wieloma względami jednostkami ograniczonymi. Podejście Uzały do życia było proste, wyznawana filozofia bardzo ludzka, a życiowa droga i prezentowane wartości nieraz… zawstydzające innych. Ursała myślał o bezpieczeństwie drugiego człowieka w tajdze nawet go nie znając. Prosił przyjaciela, by ten zostawił trochę prowiantu w szałasie dla kogoś, kto być może się tutaj zatrzyma. Ten niezwykły humanitarny stosunek do ludzkiego życia zasługiwał tylko na podziw.

Dersu Uzała jako postać historyczna ma swój pomnik w mieście Arseniew, jego imieniem został nazwany krater na Marsie, również jedna z planetoid. Pamięć o nim wciąż jest żywa i przeniknęła na stałe do kultury współczesnej. Jako człowiek wyznawał animistyczny pogląd na przyrodę. Służył bezinteresowną pomocą, był samotny, a mimo to miał pogodne usposobienie. Wiedział, że posiada wiedzę i doświadczenie na temat warunków panujących w tajdze i chętnie służył swoją pomocą innym. Był niezwykłym człowiekiem, wiernym przyjacielem rosyjskiego badacza, który przelał swoje wspomnienia na papier, a Kurosawa pięknie je uchwycił na celuloidowej taśmie. Dersu Uzała odniósł pełen sukces komercyjny i artystyczny. Zdobył uznanie widzów i krytyków. Dla Związku Radzieckiego zdobył Oskara, ale najważniejsze, że Akira Kurosawa odzyskał wiarę w swoje możliwości twórcy, „odblokował się” i po Dersu Uzała nakręcił Kagemushe (Sobowtór).

Patryk Karwowski

Czas trwania: 136 min
Gatunek: dramat, przygodowy
Reżyseria: Akira Kurosawa
Scenariusz: Akira Kurosawa, Yuriy Nagibin, Władimir Arsienjew (na podstawie pamiętników)
Obsada: Yuriy Solomin, Maksim Munzuk, Mikhail Bychkov
Zdjęcia: Fyodor Dobronravov, Yuriy Gantman, Asakazu Nakai
Muzyka: Isaac Schwarts