Upgrade

Tak właśnie rozumiem cyberpunka. Stechnicyzowane społeczeństwo pożądające każdego możliwego ułatwienia w każdej dziedzinie życia. Takie jest tło w Upgrade, ale z wyjątkami. Wyjątkiem jest Grey (Logan Marshall-Green), mechanik samochodowy, który życie chciałby czuć, smakować, dotknąć, a nie przemykać przez wirtualny świat, jeździć samosterującymi się autami czy drukować pizzę, jak jego żona. Gardzi technologią, chociaż zaraz sam stanie się jej niewolnikiem. Po brutalnej napaści, gdy ginie małżonka, a on sam zostaje sparaliżowany od szyi w dół, znalazł się na krawędzi.

Dostaje więc prztyczka w nos od życia, a pomocną rękę wyciągnie do niego innowacyjna nanotechnologia, wszczepy, ulepszenia i jeden malutki komponent, który jest w stanie zawiadywać jego kończynami. Teraz Grey może znaleźć morderców swojej żony. Ale, ale… okazuje się, że nowy wszczep, oprócz wielu udogodnień (siła, szybkość, przeszkolenie wojskowe), zdaje się mieć również własną świadomość. Wkrótce przemówi własnym głosem…

Upgrade, który byłby niekwestionowanym hitem wypożyczalni, jest obecnie najlepszym możliwym powrotem do B-klasowych źródeł. Nie jest jednak tylko zapatrzoną w siebie gatunkową rozrywką. Leigh Whannell w swoim drugim pełnometrażowym filmie połączył elementy cyberpunka ze stylistyką neo-noir i brutalnym akcyjniakiem, gdzieniegdzie wypełniając luki znanymi już nam pytaniami o człowieczeństwo. Dla mnie Upgrade to fantastyczna mieszanka, która podług staroszkolnych, wypracowanych schematów opowiada o detektywie z przypadku (Grey razem z wszczepem podąża po nitce do kłębka tropiąc sprawców).

Docenić tu trzeba wszystko, od aspektów czysto technicznych, czyli innowacyjnego ruchu kamerą (ta podąża śladem wykonywanych przez bohatera manewrów będąc do niego podpiętą na sztywno), przez kreatywne podejście do choreografii walk. Są brutalne, żywe i inne. Prowadzony przez maszynę Grey jest przy każdym uderzeniu zdziwiony, zdegustowany i najchętniej nie patrzyłby na to co jego ręce i nogi wyczyniają. Logan Marshall-Green świetnie wczuł się w rolę i tak samo dobrze się przygotował. Wygląda autentycznie tak samo, jak autentycznie cierpi i przeżywa stratę ukochanej. Jego walka i uzależnienie od maszyny stanowi w pewnym momencie ciekawą odskocznię od reszty filmowych fabuł. To skromna, niezależna produkcja (chociaż wykonanie pierwsza klasa), która ma szansę podbić serca fanów czystej, bezkompromisowej rozrywki, a jednak skrywającej w sobie coś więcej.

 

Czas trwania: 100 min
Gatunek: sci-fi, akcja
Reżyseria: Leigh Whannell
Scenariusz: Leigh Whannell
Obsada: Logan Marshall-Green, Richard Anastasios, Richard Cawthorne, Steve Danielsen
Muzyka: Jed Palmer
Zdjęcia: Stefan Duscio