To nie jest dobra miłość, nawet jeżeli po drodze zdarzy się prawdziwy ogień. To nie jest nawet dobre uczucie, jeżeli opary namiętności wżerają się w skórę niczym kwas siarkowy. Z takich związków zawsze wychodzą tragedie, rany, blizny. Nie jestem przekonany, czy chwila pozoru jest warta zachodu. Po takich związkach są zgliszcza. Na tej ziemi nie wyrośnie nic, co daje okazałe owoce. A jednak coś ich do siebie pchnęło.
Nie wierzyłem w to od pierwszych scen, gdy zobaczyłem pędzącego w kierunku przepaści Cahita (podobną drogę przechodził pod koniec swojego życia wcielający się w tę postać Birol Ünel). Cahit chce umrzeć i wie to cały świat. Biegnie w noc z zamkniętymi oczami, pije na umór, wszczyna bójki, pędzi samochodem, wali głową w mur. Dosłownie. Samobójca, który chce skończyć swoje życie tak, żeby było głośno. Z furią chce wbiec do piekła, ale kończy, jak zawsze, na szpitalnym łóżku. Tam poznaje Sibel (Sibel Kekilli), która z marszu wyznaje mu swoje plany. Chce mieć go za męża. Tak, chce wyjść za mąż za tego desperata, alkoholika i narkomana. Gdy facet odmawia, tnie się butelką przy barze, wali głową w mur. Dziewczyna jest już po licznych próbach samobójczych, pochodzi z tradycyjnej rodziny tureckiej. Takie zagrywki to grzech i hańba. Nieźle, co? Ta dwójka odnalazła się jak dwa niewybuchy na rozlanej benzynie.
Związek toksyczny, definicja.
Fatih Akın, niemiecki reżyser tureckiego pochodzenia nakręcił melodramat. To pewne. Ale jest to melodramat, który ze swoją agresywną miejscami facjatą wpisuje się w szerszy nawias kina niepokornego i gwałtownego. Tutaj na pierwszy plan wybija ta sama bezkompromisowa szczerość, którą przy takich dramatycznych opowieściach wykorzystuje w filmach Paul Verhoeven. Jednak wydaje się, że Akın idzie krok dalej, w jego historii gra w końcu niezwykle charyzmatyczny Birol Ünel. To tutaj, w bohaterach filmowych, trzeba szukać największej wartości obrazu. Oboje na krawędzi, z tej krawędzi jednak schodzą. Znamienne i wspaniałe, że dwójka straceńców stara się ściągnąć siebie nawzajem z parapetu.
Czy stało się to za sprawą tego iluzorycznego uczucia? Być może i było tu jakieś zakochanie, nie przeczę. Błysk w oku jest wyraźny, ale pojawia się dopiero z czasem. Na tych zgliszczach, u Cahita obarczonego ogromnym bagażem i u Sibel, która pochodzi z rodziny nieuznającej odstępstw od tradycji, coś rzeczywiście zakwitło. Ale z czasem, nie od razu. Fikcyjne małżeństwo pojawiło się na siłę, to proces wymuszony, podłoże do którego dostosował się ich wszechświat. I zaczęło tam coś się dziać, pojawiały się kolory, ale serce wciąż było czarne. Sibel po prostu chciała wyjść z tej swojej rodziny, która obarczona zasadami nie pozwalała jej na wiele, nie pozwalała rozkwitać. A Cahit chciał po prostu umrzeć, ale zachciało mu się żyć.
Głową w mur, melodramat niepokorny.
Mocny film, ze świetnym montażem, z muzyką która wychodzi z obrazu, dostosowuje się do narracyjnego rytmu (na playliście The Sister of Mercy i Depeche Mode). To film bardzo uczciwy. Twórca portretuje ludzi, którzy nie do końca potrafią się odnaleźć w obcym kraju, ale też pokazuje tych, którzy się przystosowali. Jest tu wiele ważnej treści na drugim planie. Turcy mają szczególną pozycję w Niemczech. Teraz to są całe rodziny, enklawy, biznesy, długa historia. Ale jest to też historia trudna, a nierzadko z powodu problemów z aklimatyzacją, zachodnią kulturą, wciąż wychodzą prawdziwe rodzinne dramaty. Przystosowanie się jest czasem niemożliwe, pojawiają się problemy z uzależnieniami, depresją.
Kryzys tożsamości u Cahita, który przybył do kraju w dzieciństwie rozbija się o życiorys urodzonej w Niemczech Turczynki. Są to kwestie najważniejsze, płyną w filmowym krwiobiegu, nadają brzmienie miłosnym nurtom. Uzdrowieniem sytuacji może być powrót do Turcji. Czyżby Akin przemycał tu pewną nutę nacjonalizmu? Na pewno pokazuje ludzi, którzy są rozczarowani Niemcami, nawet jeżeli sam kraj jako taki ma mało wspólnego z ich niepowodzeniami życiowymi.
Głową w mur jest więc nie tylko melodramatem, który przeważnie wygrany jest na wysokich dźwiękach. Cisza pojawia się w ostatnich aktach, gdy głowa jest już rozbita. Wtedy chyba już wszyscy zdają sobie sprawę, że tutaj już nic się nie narodzi.
Czas trwania: 121 min
Gatunek: dramat
Reżyseria: Fatih Akin
Scenariusz: Fatih Akin
Obsada: Birol Ünel, Sibel Kekilli, Catrin Striebeck, Meltem Cumbul
Zdjęcia: Rainer Klausmann
Muzyka: Alexander Hacke, Mona Mur, Maceo Parker, Daniel Puente Encina