Tumblr Instagram Facebook Twitter
NAJNOWSZE LOSOWE
STREFA VHS

„Indiana Jones i Artefakt Przeznaczenia” – już po premierze w Cannes!

Najnowsza część przygód kultowego Indiany Jonesa zadebiutowała na Festiwalu w Cannes! Światowa premiera, w tym w Polsce, za ponad miesiąc, ale wielu krytyków obejrzało „Indianę Jonesa i Artefakt Przeznaczenia” (tyt. oryg. „Indiana Jones and the Dial of Destiny”) właśnie na słynnym festiwalu. Dlatego jest już kilkadziesiąt recenzji nowego Indiany. Czy jest na co czekać?

Nowy Indiana Jones

Najnowszą, piąta część przygód Indiany Jonesa nakręcił James Mangold (znany z „Le Mans’66”, „Logan”. W roli głównej powraca oczywiście Harrison Ford. Towarzyszy mu plejada gwiazd: Phoebe Waller-Bridge (serial „Fleabag”), Antonio Banderas (ostatnio m.in. „Ból i blask”, wcześniej „Maska Zorro”, „Desperado”), John Rhys-Davies („Poszukiwacze zaginionej Arki”, trylogia „Władca pierścieni”), Shaunette Renee Wilson („Czarna Pantera”), Thomas Kretschmann („Das Boot”), Toby Jones („Jurassic World: Upadłe królestwo”), Boyd Holbrook („Logan”), Oliver Richters („Czarna Wdowa”), Ethann Isidore („Śmiertelni”) i Mads Mikkelsen („Fantastyczne zwierzęta: Tajemnice Dumbledore’a”, „Na rauszu, „Casino Royale”, serial „Hannibal”).

Premiera w Cannes

Wielu aktorów grających w filmie pojawiło się osobiście na festiwalu w Cannes, celebrując premierę. Był sam Harrison Ford, a także Phoebe Waller-Bridge, Mads Mikkelsen i Boyde Holbrook. Zjawił się też reżyser. Film otrzymał długie owacje, skierowane szczególnie w stronę Forda, który w Cannes odbiera też Honorową Złotą Palmę. Ford nie krył wzruszenia, tym bardziej, że zapowiedział, iż ta część przygód Indy’ego jest dla niego ostatnią.

Pierwsze recenzje filmu

Poprzednia odsłona serii nie spotkała się z przychylnym przyjęciem krytyków ani widzów. Czy teraz będzie inaczej? Zdania są podzielone. Niektórzy krytycy mieli ubaw na filmie:
„Nie brakuje w filmie szczerze wzruszających momentów bo przecież oglądamy, jak ta fantastyczna postać w końcu decyduje się odwiesić kapelusz. Dziękujemy ci Indy, to była piękna podróż”. – napisał krytyk z brytyjskiej gazety „Evening Standard”.

„Pewnego rodzaju komplementem jest stwierdzenie, że film Jamesa Mangolda – aż do radośnie absurdalnego zakończenia – gra jak kolejny epizod w tej bezpretensjonalnej rozrywce” – opisał swoje wrażenia Donald Clarke z „Irish Times”

„To cholernie zabawne. Mangold może nie ma muzycznego talentu młodego Spielberga do ekstrawaganckiej choreografii akcji (kto ma?), ale jest twardszym, oszczędniejszym reżyserem, używającym ciaśniejszego kadru i trzymającym kamerę blisko”. – zauważył Bilge Ebiri z „New York Magazine/Vulture”

„To zabawne, zwariowane i działa”. – krótko podsumował Stephanie Bunbury z „Deadline Hollywood Daily”

„Wszyscy usiedliśmy do tego filmu z nadzieją na odrodzenie porównywalne z tym, co JJ Abrams zrobił z ‘Przebudzeniem Mocy’, a jeśli tak się nie stało, to nadal jest galopująca fabuła.” – Peter Bradshaw z „Guardian”

„Artefakt to po prostu świetny letni blockbuster. Film zyskałby, gdyby w paru miejscach został nieco ścieśniony. Pozostawia też znacznie mniej finałowe wrażenie, niż mogliśmy się spodziewać”. – to opinia Yasmine Kandil z serwisu „Discussing Film”

„To przyjemna old-schoolowa przygdówka” – napisano na „Radio Times”.

Krytycy szczególnie chwalą Forda za świetną rolę, a podoba się im także Phoebe Waller-Bridge, której bohaterkę oceniają za najlepszą kobietę w całej serii.

Niestety jest też wiele nieprzychylnych opinii wskazujących, że film jest nudny, niewiele lepszy od czwórki, daleko u do pierwszych kultowych dzieł z serii, w reżyserii samego Stevena Spielberga, a scenariusz jest nieciekawy.

„To pusty i wolny film, który istnieje tylko po to, by wygładzić kiepskie wrażenia, które fani cyklu nosili z sobą przez ostatnich 15 lat. Przygodówka z tak bezpieczną fabułą, że nawet osiemdziesięcioletni bohater nigdy nie staje przed jakikolwiek realnym zagrożeniem. (…) „Nudne przypomnienie, że niektóre relikty lepiej zostawić tam, gdzie ich miejsce”. – gorzko podsumowano w „indieWire”

„Artefakt przeznaczenia to podróbka cennego klejnotu: kształt i blask potrafią na chwilę oszukać, ale słabsze rzemiosło wychodzi na jaw i razi tym bardziej, im dłużej się na to patrzy. Ford daje z siebie, co tylko może. Ale podczas gdy trzy oryginalne filmy angażowały kompletnie, piątej odsłonie brakuje iskry”. – to David Ehrlich, „Daily Telegraph”

Obecnie w serwisie RottenTomatoes na podstawie 28 recenzji profesjonalnych krytyków film ma ledwie 52%. Najlepiej chyba odbiór obrazu przez krytyków podsumował Matt Neglia z „Next Best Picture:

„Indiana Jones i Artefakt Przeznaczania może nie jest najlepszym filmem z serii, ale daleko mu też do najgorszego”.

Kiedy w kinach w Polsce?

Piąta część przygód Indiany Jonesa zadebiutuje dopiero 30 czerwca w kinach w Polsce i na całym świecie. Trochę jeszcze czasu jest, a jeśli nie możecie się doczekać, cóż można zawsze obejrzeć stare, klasyczne filmy Spielberga (bo czwórki nie polecamy) lub zanurzyć się w świat Indy’ego, grając w sloty o tej tematyce w kasynach online. Fajna rozrywka z nutką adrenaliny, czyli dokładnie tak jak w filmach o Indianie Jonesie! Nie wiesz, jak się zabrać do gry? Przede wszystkim poszukaj dobrego bonusu na start, jak ten w Bizzo Casino – tu specjaliści z kasynainternetowe23.net oceniają bonus w Bizzo Casino. Miłego grania, miłego oczekiwania na premierę i miłego seansu! Koniecznie dajcie znać w lipcu, jak wam przypadł do gustu nowy film z serii Indiana Jones!