What/If – recenzja czterech odcinków

Akcja w nadchodzącym serialu What/If zawiązuje się wokół propozycji i pokusy. Para głównych bohaterów, małżeństwo, dostali od życia sporo, ale chcieliby mieć więcej. Wiadomo, jak każdy z nas. Nie każdy jednak jest w stanie poświęć tyle samo, by zrealizować marzenie. Sean (Blake Jenner) ima się różnych zawodów, od ratownika medycznego po barmana. Lisa (Jane Levy) ma wizję, ale brakuje jej pieniędzy. Niestety nie małych, a prawdziwych milionów, bo tyle potrzebuje na rozruszanie swojego ośrodka badawczego. Odrzucili ją już wszyscy inwestorzy w mieście poza jedną, niezwykle wpływową, bogatą, ale cieszącą się złą sławą modliszką Anne Montgomery (Renée Zellweger). I wracamy do propozycji i pokusy, czyli pieniędzy, które Anne jest w stanie poświęcić na biznes dziewczyny, gdy ta odda jej męża na jedną noc.

„Brzmi jak scenariusz do jakiegoś kiepskiego filmu z lat 90.” – mówi Lisa. „To prawda, poza jedną sprawą. To nie był kiepski film” – odpowiada inwestorka. Fajnie, myślę, jest z ukłonem do klasyków. Bez napięcia, z potrzebną gatunkową samoświadomością, bo przecież jeżeli czerpać, to nie ma co tego ukrywać. Tak zaczynają się i w tym tonie biegną cztery odcinki neo-noirowego serialu What/If, które dostałem do przedpremierowego wglądu (cały pierwszy sezon to dziesięć odcinków). What/If to zabawa cytatami i ujęciami, które przypominają język mistrzów (w otwarciu kłania się Brian De Palma).

Cztery odcinki to jednak za mało, by wydać werdykt, ale wystarczająco dużo, by stwierdzić, że Netflix znowu rozciąga czas swoich produkcji, a twórcy muszą „coś dodać”, żeby zapełnić kolejne minuty. I tak, oprócz intrygującego, chociaż wyświechtanego schematu, dostajemy męczące adult drama z życia przyjaciół głównych bohaterów, ich miłostki, zdrady, kwestie przyjaźni. Wszystko natomiast ugina się też pod ciężarem nieprawdopodobieństw z głównym zamysłem fabularnym na czele (małżeństwo nie może rozmawiać co się działo w nocy i de facto rzeczywiście nie wiemy, dlaczego facet jest taki poobijany. Trudno uwierzyć w to dotrzymanie przyrzeczenia). Cztery odcinki mogę ocenić jako niezłe, a szczególnie dobrze wypada pierwszy, który nakręcił Phillip Noyce. Przypomnę, że australijski reżyser jest odpowiedzialny za kilka solidnych thrillerów z lat 90., między innymi Martwa Cisza, ale i klasyków ery VHS (Ślepa furiaŚwiętyKolekcjoner kości). Cały serial What/If będzie można obejrzeć na stacji Netflix od 24 maja, a ja ruszę z nim na poważnie dopiero, gdy ktoś z Was zachęci mnie do dalszego oglądania.