Aux yeux des vivants

Trójka krnąbrnych nastolatków dostaje kolejny opieprz od nauczycielki. Nie przejmują się tym zbytnio, bo ani to pierwszy, ani ostatni raz. Pomysł na skrócenie sobie lekcji wpada szybciej niż wiatr przez uchylone okno i nasi bohaterowie w mig rozkoszują się wolnym, podczas gdy inni odliczają kolejne 45 minut w ławkach. Palą fajki, dokuczają nielubianemu sąsiadowi farmerowi, psocą i łobuzują. Odwiedzają zabitą dechami filmową wytwórnię, która swego czasu służyła za miejscówki do niejednego gatunkowego filmidła. Jest miasteczko z Dzikiego Zachodu, jest i statek piracki.

Aux yeux des vivants wykwitł jako kolejny owoc na uprawie francuskiej ekstremy. Owoc, który po pierwszym nacisku zębów puszcza mocno soki. Takie jest właśnie otwarcie horroru, tyleż brutalnego co przede wszystkim niezwykle klimatycznego. Reżyserski duet, który nie tyle wszedł, co wskoczył razem z framugą na filmowe poletko kina grozy ustanowił w pierwszym kwadransie swojego Among the living (Aux yeux des vivants) pewien dosadny poziom. Fanów ekstremy zaspokoił, by później wejść na inne rejony ściekające ponurą atmosferą z centralnym punktem wokół małoletnich bohaterów, których europejskie kino grozy nie rozpieszcza. Julien Maury i Alexandre Bustillo poddali tym samym brutalnej trawestacji amerykański horror z udziałem nastolatków i przekazali światu informację, że w europejskim filmie może stać się im prawdziwa krzywda.

Znamienne jest to, że zabawa w kotka i myszkę z koszmarem odbywa się na dwóch płaszczyznach. Home invasion brata się tu doskonale z akcją w fabryce snów, tak jakby Maury i Bustillo przygotowywali fanów na swoje zagraniczne wojaże, które ostatecznie zaowocowały solidnym Leatherface (chociaż dla niektórych widzów obrazem nie do końca satysfakcjonującym). Pozostając przy Aux yeux des vivants oddać mu trzeba i solidne emocje i autentyczny strach widza przed uderzeniem ekstremy. Otóż twórcy pokazując w otwarciu na co ich stać, liczyli zapewne na to, że przy każdej kolejnej konfrontacji spodziewamy się najgorszego. Tak właśnie jest i jest to największy atut produkcji. Niepewność u widza, jak daleko są w stanie posunąć się Julien Maury i Alexandre Bustillo.

Czas trwania: 90 min
Gatunek: horror
Reżyseria: Alexandre Bustillo, Julien Maury
Scenariusz: Alexandre Bustillo, Julien Maury
Obsada: Anne Marivin, Théo Fernandez, Francis Renaud, Zacharie Chasseriaud
Zdjęcia: Antoine Sanier
Muzyka: Raphaël Gesquar