Wygrać Hollywood. Przegrać życie.

Nie będę rozpływał się z zachwytu nad tą książką. Co można właściwie napisać o zbiorze nieco bardziej rozbudowanych biogramów; jedynie to, że jest zbiorem takich właśnie życiorysów. Jeżeli już w ogóle zaczynać od słów krytyki, to na pewno głównym zarzutem będzie ta mała ilość treści, wraz z nią niewielka liczba zdjęć i nierówności formy opisów w życiorysach gwiazd. Ale tu też pojawiają się plusy. Autorka „bywa” blisko plotek lecz nie zaniża całości do tego tylko poziomu, co przy niektórych bardzo burzliwych życiorysach opisanych gwiazd, mogło być nader łatwe. Na szczęście, mimo patetycznego tytułu i przedstawiania pewnych niesympatycznych faktów, jest też sporo ciekawych informacji. I to jest pierwszy plus. Czy polecę książkę wielbicielom kina? Tym którzy kino uwielbiają od dekad, to niekoniecznie. Może, dla uzupełnienia wiedzy.

Są jednak nowi zakochani w magii ekranu (monitora?), chłoną superprodukcje Disneya lub Marvela, wtapiają się w coraz to inne prequele czy sequele, mają swoich bohaterów i obserwują profile ulubionych aktorów. Pewnie nie wiedzą, myślę że jeszcze nie wiedzą, co wydarzyło się Baby Jane, w czym więziono Barbarellę, a West Side Story z sympatyczną Natalią Nikołajewną Zacharienko to dla nich w ogóle jakaś historia opowiadana przez prababcię. Ale może to jest drugim plusem, że młody widz, coraz mocniej wchodząc w świat kina, sięgnie po ten zbiór. Albo z czystej ciekawości, albo pod wpływem filmu zechce dowiedzieć się gdzie Sharon Tate poznała Romana Polańskiego. I potem już, czytając dalej dowie się, która polska aktorka doceniała młodą Meryl Streep, jak potoczyły się losy Poly Negri, a rozdział o Ingrid Bergman być może zachęci miłośnika Ant-Mana i Osy do spędzenia wieczoru w Casablance. Co zresztą może być początkiem pięknej przyjaźni z kinem wielkiego formatu. A stary, zramolały kinoman, czy też kinomaniaczka po przejściach; mają czytać czy nie czytać?

Oczywiście my to wszystko już wiemy, ale miło będzie sobie przypomnieć. A ta forma książki którą na początku skrytykowałem pozwala na spędzenie miłego czasu; na przykład w pociągu, w poczekalni u dentysty. Nawet przy gotowaniu obiadu można zajrzeć do któregoś rozdziału. Czytajcie więc młodzi bo jeszcze tyle gigabajtów kina przed Wami, czytajcie starzy bo może potem z przyjemnością sięgniecie po jakaś zakurzoną kasetę. Płytę. No, włączycie sobie coś tam w internecie. Pół żartem, pół serio, czy Skłóceni z życiem, czy na wakacjach w Rzymie, nikomu nie zaszkodzi jeden rozdział, a może wszystkie rozdziały od razu. I chociaż nie jest to jakaś wybitna literatura, to pokazuje, że uwielbiane niegdyś lub teraz gwiazdy ekranu to ludzie z krwi i kości. I nic nie pisze takich scenariuszy jak życie. Wygrać, przegrać. Oscar dla każdego!

Tomasz Szypulski
szypulskit@gmail.com
Autor: Justyna Kobus
Ilość stron: 360
Oprawa: broszurowa ze skrzydełkami
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Format: 140×205 mm

Za książkę dziękujmy wydawnictwu Zysk i S-ka