Tears In The Rain

1500 baksów, 11 minut, wielkie serce dla arcydzieła Ridleya Scotta.

Nieoficjalny prequel do Blade Runnera robi wrażenie. Christopher Grant Harvey poświęcił 5 lat, by w tych 11 minutach pokłonić się nisko klasyce science fiction. Sam reżyser wcielił się w rolę Johna Kampffa, który tropi replikanta. W końcu go namierzył. Wchodzi do baru i przysiada się. Spokojny, pewny siebie, jak Rick Deckard (Harrison Ford) 35 lat temu (jest nawet do niego podobny). Te 11 minut krótkiego metrażu stanowi ich słowną konfrontacje, przeciąganie liny, aż… zobaczcie.

Twórca doskonale odnalazł się w stylistyce oryginalnego Łowcy Androidów, a jego szacunek do tytułu widać wszędzie: w obrazie, charakteryzacji w końcu w muzyce, za którą odpowiedzialny jest zespół Neon Vandal i Siddhartha Barnhoorn.

Obejrzyjcie. Plakat do shorta wykonał Kevin Liew