Organizacja (1971)

Recenzja filmu "Organizacja" (1971), reż. Don MedfordOrganizacja Dona Medforda stanowi doskonały przykład filmu, gdzie potencjał wykracza daleko poza zdolności reżyserskie twórcy. Ten zaś (twórca) nie potrafiąc nadać odpowiedniego tempa historii wydaje na świat coś, co mogłoby być świetne, a niestety takie nie jest.

Otóż w San Francisco działa jedna z odnóg narkotykowego kartelu. Działając pod przykrywką fabryki mebli funkcjonuje jak gdyby nigdy nic i handluje, dostarcza, upłynnia kokainę po Stanach Zjednoczonych i nie tylko. Wszystko jest tutaj dopracowane, a kartel zadbał o to, by jako producent mebli zakład działał równie należycie. Jednak ktoś ma już dość narkotyków, które dociskają, trzymają w szponach i ostatecznie zabijają. To grupa, która zawiązała się z potrzeby społecznego działania i wykorzystując swoje umiejętności zadaje kartelowi mocny cios. Kradną jedną z przesyłek wartą grube miliony dolarów. Są jednak na tyle profesjonalni w swoim działaniu, że nikt w mafijnych strukturach nie ma pojęcia jak i co się stało! Do tego wszystkiego zostaje wciągnięty główny bohater filmu, policjant Virgil Tibbs (Sidney Poitier). Warto przy tym nadmienić, że postać Tibbsa stworzył pisarz John Ball i recenzowana tutaj Organizacja to kolejny tytuł, gdzie filmowcy pochylili się nad tym bohaterem (po In the Heat of the Night z 1967 roku i They Call Me Mister Tibbs! z 1970 roku).

Recenzja filmu "Organizacja" (1971), reż. Don Medford

Całość rozpoczyna się fantastycznie. Obserwujemy profesjonalny gang, który opracowywał plan od co najmniej kilku miesięcy i teraz widzimy go już w fazie ostatecznej, czyli w działaniu. Bez muzyki, bez rozmów, wszyscy skupieni na taktyce, którą mają przećwiczoną w najdrobniejszych szczegółach.

Niestety później napięcie strasznie siada, głównie ze względu na ślamazarnie prowadzoną fabułę i kompletnie niewykorzystanego bohatera. Kto widział In the Heat of the Night, wie jak działał Tibbs i jak bystro i żywo reagował na wydarzenia. Tutaj sprawiał wrażenie średnio zaangażowanego i do końca nie wiedziałem co stanowi główną oś fabularną. Czy kartel, który ściga społeczników? Czy grupa pod wezwaniem próbująca zdemaskować kartel i ważnych oficjeli umoczonych w sprawie narkotyków? Czy w końcu Tibbs stojący gdzieś na rozdrożu? Przecież jest gliniarzem działającym w zgodzie z literą prawa i nie powinien ot tak przyzwalać na działania tych, którzy próbują zniszczyć narkotykową mafię działającą w San Francisco. Do tego dochodzi kuriozalny finał. Z jednej strony pokazujący jak to „organizacja” sięga daleko swoimi mackami, z drugiej strony nie dający widzom absolutnie niczego, żadnych emocji.

Recenzja filmu "Organizacja" (1971), reż. Don Medford

Na plus idzie niezaprzeczalny urok San Francisco z lat 70. i cała masa miejscówek, w tym i tych „najpodlejszych”. Po nakręceniu Organizacji (która to była trzecim pełnometrażowym tytułem w dorobku Dona Medforda) reżyser powrócił już na stałe do pracy w telewizji. Co ciekawe, w tym samym roku nakręcił zachwalany antywestern The Hunting Party, który zdecydowanie powinienem nadrobić.

6/10 - niezły

Czas trwania: 106 min
Gatunek: Sensacyjny
Reżyseria: Don Medford
Scenariusz: James R. Webb, John Ball
Obsada: Sidney Poitier, Barbara McNair, Gerald S. O’Loughlin, Sheree North
Zdjęcia: Joseph F. Biroc
Muzyka: Gil Melle