The Knights of the Apocalypse

Robin of Sherwood - The Knights of the ApocalypseRobin z Sherwood powraca!

Pamiętam taką scenę. Ja (chyba druga klasa podstawowa) i ten moment, kiedy istniała ewentualność, że nie zdążymy do domu na kolejny odcinek Robin Hooda. To było ciężkie przeżycie, gdyż telewizyjne przygody banity z Sherwood musiałem obejrzeć. Nie pamiętam, czy zdążyliśmy, czy nie. Ważne jest to, jak ważny był Robin Hood w sercu małoletniego kinomana, wówczas raczej telemana.

 

Bez dwóch zdań to był serial zajebisty. Wciąż jest! Oczywiście fani dzielą się na tych, którzy kochają całość (nawet z blondasem – młodym Connerym) i na tych ortodoksyjnych, którzy są wierni Michaleowi Praedowi. Ja (chociaż wyżej cenię serię z Praedem) cieszyłem się z każdego spotkania z drużyną Robina.

Jaka była Wasza ulubiona postać? Osobiście waham się pomiędzy Nasirem (Mark Ryan) a Willem Szkarłatnym (Ray Winstone). Zresztą… wszyscy byli fajni 🙂

Robin of Sherwood - The Knights of the Apocalypse

Gdy rok temu pojawiła się opcja wsparcia projektu Robin of Sherwood: The Knights of the Apocalypse na portalu crowdfundingowym INDIEGOGO, nie czekałem z podjęciem decyzji. Za kilkanaście funtów dołożyłem się do zrealizowania w formie słuchowiska kolejnej przygody z Sherwood! I do tego z oryginalną obsadą. Ponieważ rzecz będzie dotyczyć kontynuacji serialu, nie mogło być mowy o angażu Michaela Praeda. Poza tym, co to za pomysł? Przecież chyba każdy kto oglądał wie jak się skończyła druga seria. Scenariusz słuchowiska jest z 1989 roku i będzie bezpośrednią kontynuacją losów bohaterów po odcinku Czas Wilka.

Robin of Sherwood - The Knights of the ApocalypseW miniony weekend nastąpił kres oczekiwań i odbyła się uroczysta premiera słuchowiska Robin of Sherwood: The Knights of the Apocalypse. Przekąski, odsłuch, konferencja prasowa, drinki i selfie z Nasirem. Nie było mnie tam, gdyż mój pakiet za kilkanaście funtów obejmuje płyty CD ze słuchowiskiem, które (mam nadzieję) niechybnie zaczną być tłoczone.

Crowdfunding jest spoko! Uczestniczysz w rzeczy, w którą przede wszystkim wierzysz. Nawet jeżeli biernie, to mimo wszystko jesteś zaangażowany. Być może organizatorzy The Knights of the Apocalypse nie byli aż tak wylewni, jak wciąż są ludzie od remake’u Nightmare City (praktycznie uczestniczę w produkcji 😛 😛 ), ale i tak cieszę się, że dołożyłem się do czegoś, co wypełniało moje młodzieńcze lata tak radośnie.

Będzie muzyka zespołu Clannad, będzie magia i szczęk mieczy. Będzie znowu Sherwood. Założę słuchawki, dobrze nabiję sprzęt i wracam z bohaterami ganiać znowu za złotem szeryfa. A tutaj zwiastun słuchowiska.

Ray Winstone podczas nagrywania swojej roli.

Robin of Sherwood - The Knights of the Apocalypse