Córki Dancingu (2015)

"Córki Dancingu" (2015), reż. Agnieszka Smoczyńska. Recenzja filmu.

Być może zdarza się, że nadużywa się przymiotnika „odważny” w przypadku filmowych odkryć. Co to bowiem znaczy, że film jest odważny? Przede wszystkim trzeba obrać jakąś skalę. Odważny w tematyce? W epatowaniu przemocą? A może, jak w tym przypadku, odważny pod względem formy, fabuły, tematu? Tak naprawdę Córki Dancingu to najodważniejszy film ostatnich lat w naszej rodzimej kinematografii. Ten film absolutnie nie nadaje się do klasyfikacji gatunkowej. Niech wystarczy, że napiszę, iż w 90 minutach, reżyserka Agnieszka Smoczyńska (to jej pełnometrażowy debiut) próbowała nas przestraszyć, zaśpiewała, zatańczyła, wzruszyła, rozśmieszyła. Ten film to kulturalna i filmowa rewolucja. To jak wykrzyczane: „To jest twórcza wolność!!” w kierunku sztampy, kalek i kolejnych listów do K, M czy nawet B.

Polska, lata 80. Nadbrzeże Wisły, do którego przypłynęły dwa mityczne stworzenia – syreny. Nazywają się Srebrna i Złota (odpowiednio Marta Mazurek i Michalina Olszańska). To te same syreny, które śpiewają, uwodzą, prowadzą na niechybną zgubę. Te dwie konkretne syreny są w takim wieku, że nie w głowie im śmierć, a życie. Chcą się bawić, śpiewać, dawać radość. Zakochać się? No cóż… instynktów naturalnych dla drapieżnika nie da się do końca oszukać, ale próbować można. Choćby na jedną noc, na jeden kolorowy dancing. Z hukiem wtargnęły do nocnego klubu. Szybko dostały angaż od kierownika sali (Zygmunt Malanowicz) i razem z instrumentalno – wokalnym triem Figi i Daktyle (!!!) rozpoczęły swoje nocne przygody.

"Córki Dancingu" (2015), reż. Agnieszka Smoczyńska. Recenzja filmu.
To właśnie nocnemu życiu składa ukłon Agnieszka Smoczyńska. Odkłada na bok wszystkie ponure sprawy, które zaprzątały głowy Polaków w latach 80. w ciągu dnia. Nie ma tutaj obrazków znanych z dzienników telewizyjnych. Nie ma pustych półek, kartek, protestów, papieża, pacyfikacji kopalni, płaczu, strajków, Wałęsy. Są za to neony, młodość, blichtr i historia coming-of-age wiślanej syreny. Srebrnej serce zabiło mocniej do basisty…

Jestem fanem tego filmu i stanę do walki z każdym złym słowem rzuconym w kierunku tego tytułu. Twórcy wiedzieli, że tworzą obraz oryginalny. Jednak to im nie wystarczyło. Syreny i opowieść o dojrzewaniu i przekształcaniu się ze zwierzęcia w człowieka, a później o konsekwencjach tego „zdarzenia” to jedno. Pani reżyser oraz scenarzysta Robert Bolesto ubrali historię w przecudny płaszcz musicalu! Piosenki autorstwa zespołu Ballady i Romanse pasują jak ulał to całej narzuconej stylistyki. To nie są jakieś prostackie podchody w stylu miernej muzycznej rozrywki dla mas prosto z filmu Disco-Polo. Piosenki z Córek Dancingu mają w sobie tyle polotu i klasy, że z marszu mogłyby stać się przebojami radiowymi. Owszem, część z nich to zaaranżowane covery, ale JAK dobre to są covery musicie posłuchać już sami. Przerobione szlagiery Zauchy, punkowy ryk przyprawiony electro brzmieniami, swingujące striptizerki. Kolejna rewolucja.

"Córki Dancingu" (2015), reż. Agnieszka Smoczyńska. Recenzja filmu.
Równie dobrze jest od strony aktorskiej. To chyba pierwszy tytuł, gdzie w pełni zaakceptowałem Kingę Preis. Andrzej Konopka (perkusista) i Jakub Gierszał (basista) to klasa sama w sobie. A aktorki odgrywające role Złotej i Srebrnej to prawdziwe filmowe odkrycia (co za odkrycie! Ja Srebrną odkryłem przy okazji krótkometrażowego filmu Ameryka).

"Córki Dancingu" (2015), reż. Agnieszka Smoczyńska. Recenzja filmu.

To nie koniec! Musical, dzieło kampowe, a na to wszystko horror podchodzący pod wampiryczne uniesienia z małym gore daje nam coś, czego jeszcze w polskiej kinematografii nie widzieliśmy. To nie jest film, który po skończeniu puszczasz raz jeszcze. To raczej tytuł, który „dojrzewa” w Tobie jeszcze długo po seansie. Zdaję sobie sprawę, że tego wszystkiego jest tutaj za dużo dla zwykłego śmiertelnika. Pochłaniałem z tego seansu tyle, ile mogłem. Nie byłem wszak w stanie pochłonąć wszystkiego, ponieważ Córki dancingu są jak petarda, która wybucha brokatem… Blask. Wszędzie blask. Na meblach, twarzach, piersiach, ustach.

  Premiera VOD: 22.04.  

Za możliwość obejrzenia filmu dziękuję:
8/10 - bardzo dobry
 

Czas trwania: 92 min
Gatunek: Musical, Horror, Dramat, Melodramat. Wszystko.
Reżyseria: Agnieszka Smoczyńska
Scenariusz: Robert Bolesto
Obsada: Marta Mazurek, Michalina Olszańska, Kinga Preis, Andrzej Konopka, Jakub Gierszał
Zdjęcia: Jakub Kijowski
Muzyka: Ballady i Romanse