The Square (2017)

Najnowszy film Rubena Östlunda jest w zasadzie o tym samym o czym opowiadał Turysta (jeden z 30 najlepszych filmów XXI wieku). O strachu przed reakcją, konfrontacją, o lęku związanym z dyskredytacją, obnażeniem prawdziwej natury, zamiarów, uczuć. Ta obawa może doprowadzić u Östlunda do paniki, jednak samego ataku nigdy nie zobaczymy.

Opisując The Square trudno pisać o fabule, bo jest ona sprawą drugorzędną. Reżyser przedstawił tu kondycję grupy społecznej, niech będzie, że uprzywilejowanej, posiadającej już pewien status, który pozwala na zamknięcie drzwi i okien przed hmm… troskami, szczerością, być może naiwnością, która jest przecież potrzebna do przeżywania niektórych radości.

Zwierciadłem, w którym twórca proponuje nam się przejrzeć, jest dyrektor muzeum Christian (Claes Bang). Zamknięty w sobie przez sztukę człowiek próbuje nawiązać dialog z resztą świata uzurpując sobie prawo do jej definiowania, ustalania trendów, a co gorsza jej sprzedawania. Jednak sztuka, jako forma indywidualnego wyzwolenia artysty, potrafi się wyłamać z ram, może być analizowana, można oddać się jej kontemplacji, czy też zbyć ją jednym spojrzeniem, gdy nikt nie zauważy, bo wtedy przecież nie trzeba udawać.

To właśnie sztuka, za którą również schował się zbiorowy bohater, potrafi zaskoczyć. W swojej najbardziej agresywnej formie jest nieprzewidywalna, burzy mury i człowiek znowu staje się bezbronny, prawdziwy. To pokazał Ruben Östlund w jednym z ostatnich aktów podczas uroczystej kolacji połączonej z występem. Natomiast główna istota, czyli wspomniany już strach to coś, co doskwiera ogółowi społeczeństwa. Nie potrafimy rozmawiać, słuchać, wstydzimy się.
Sam film wypada oglądać niezwykle uważnie, bo w każdej scenie twórca ukrył jakieś przesłanie, albo o naszej współczesnej kondycji, albo ostrzeżenie przed tym, co nas może czekać. Mało tu krzepnącej treści, bo okazuje się, że dla głównego bohatera może być za późno. Wszystkie małe sukcesy (w jego mniemaniu) wzbudzają tylko rubaszny śmiech. Nawet w tych komicznych sytuacjach miałem wrażenie, że jestem obserwowany przez samego reżysera. Ten jakby badał moją reakcję, interesował się czy rozumiem daną scenę, czy postąpiłbym tak samo. Te pytania à propos własnego zachowania towarzyszą nam przez cały seans i przez to (ale również przez sposób realizacji) The Square wypada bardzo intymnie skupiając się na mimice, uciekającym spojrzeniu, twarzach, które próbują zniknąć. Bardzo oryginalny (chociaż niezwykle aktualny), dla niektórych kłopotliwy, ściągający nam maski bez potrzebnego czasem znieczulenia. Człowieczeństwo boli, ale nie uciekniesz od niego.


Za seans dziękuję sieci kin

Czas trwania: 142 min
Gatunek: dramat
Reżyseria: Ruben Östlund
Scenariusz: Ruben Östlund
Obsada: Claes Bang, Elisabeth Moss, Dominic West, Terry Notary, Christopher Læssø
Zdjęcia: Fredrik Wenzel