Fantastyczna podróż (1966)

Tajna komórka rządowa lada moment wyruszy na kolejną misję. I wcale nie wyjątkową, bo miniaturyzacja jest już w tym świecie dobrze opanowana. Grupa naukowców zostanie zmniejszona w specjalnym batyskafie do wielkości komórki. Muszą przeprowadzić operację na mózgu. Operacja ma znaczenie priorytetowe, bo na stole leży uczony zza żelaznej kurtyny.

Fantastyczna podróż to nomen omen fantastyczna opowieść (w ramach zaprezentowanej wizji) i taka sama realizacja. Docenić tu trzeba przede wszystkim pomysł, wykonanie i nie zaprzątać sobie głowy kilkoma logicznymi dziurami. Wiele bowiem elementów zagrało w filmie na tip-top. Doskonałym wyborem na reżysera był Richard Fleischer, twórca zaznajomiony z kinem przygodowym (a do takiego gatunku Fantastyczną podróż również można zaliczyć) i wizjonerskim. Jego 20.000 mil podmorskiej żeglugi z 1954 roku to przecież produkcja wyjątkowo nowatorska. Taka, która zgarnęła Oscary za efekty specjalne, dekoracje i montaż. Fleisher trzymając pieczę nad wszystkimi elementami jako reżyser stworzył rzecz unikatową, być może nie porywającą, ale taką, którą można i trzeba docenić za spektakularną inscenizację miejsca akcji (głównie w latach 60., ale i po trosze teraz). Wiedząc z czym przyjdzie mu się zmierzyć reżyser zwrócił się o pomoc do współpracowników z czasów Podmorskiej żeglugi – Freda Zendara i Harpera Goffa (oboje pracowali 10 lat wcześniej przy projekcie Nautiliusa, teraz mieli mieć ten sam zakres obowiązków przy budowie filmowej łodzi Proteus).

Oczywiście producenci zadbali również o realne wpływy do kinowych kas. Ponieważ widzowie głównie wybierają się do kina, by oglądać gwiazdy, takie też zaangażowano. U boku sprawdzonego Stephena Boyda, Donalda Pleasence’a i kilku innych wystąpiła niezmiennie piękna Raquel Welch.

Sama Fantastyczna podróż to nie tylko skok milowy i szczytowe osiągnięcia na polu użycia efektów specjalnych. Film Fleishera to rzeczywiście świetny materiał poglądowy na ludzki organizm. Nie jest to bowiem rzecz z dziedziny fiction, a głównie z science. Obraz wiele lat służył za materiał szkoleniowy, a kwestie wypowiadane przez aktorów to miejscami mały podręcznikowy skarb.

Ciężko tu o wyśrubowane emocje, szybkie, pełne gwałtowności sceny, bo przecież natura filmu opiera się głównie na eksploracji ludzkiego organizmu. Nawet sam wątek z sabotażem jest podany raczej w sposób delikatny, daleki od nagłych zwrotów akcji, wszystko tak, by nie uszkodzić pacjenta na operacyjnym stole. Niemniej wciąż trzeba rozpatrywać film jako kamień milowy w kinematografii, który można porównać do Parku Jurajskiego i chociażby z tego powodu film obejrzeć wypada.

7/10 - dobry

Czas trwania: 100 min
Gatunek: sci-fi, przygodowy
Reżyseria: Richard Fleischer
Scenariusz: Harry Kleiner, David Duncan, Otto Klement, Jerome Bixby
Obsada: Stephen Boyd, Raquel Welch, Edmond O’Brien, Donald Pleasence, Arthur O’Connell
Zdjęcia: Ernest Laszlo
Muzyka: Leonard Rosenman