Miami Vice – s01e01

Sezon 1 – Odcinek 1 – Brother’s Keeper 

Premiera pilota miała miejsce szóstego września 1984 roku. Twórcą serii i autorem scenariusza do pierwszego odcinka był Anthony Yerkovich, który w 1984 roku był już znanym scenarzystą. Oprócz pojedynczych odcinków do różnych telewizyjnych seriali (Starsky & Hutch, 240–Robert i inne) miał na koncie przede wszystkim Posterunek przy Hill Street. Przyszedł czas na Miami Vice – samodzielną pracę Yerkovicha. Bam! Sukces i telewizyjny kult wielopokoleniowy. Jednak nie stało się to tylko za sprawą stworzonych przez Anthony’ego postaci. Tam grało wszystko tak jak należy, a teraz po latach to wciąż smakuje świetnie. Odtwórcy głównych ról Don Johnson i Philip Michael Thomas (odpowiednio James „Sonny” Crocket i Ricardo Tubbs) stworzyli pełnokrwiste postacie, z którymi widz zżył się, którym kibicował i… zazdrościł wielu rzeczy 🙂 Ohh, mieszkać na takiej łódce jak Sonny było jednym z moich największych nastoletnich marzeń. Muzyka Jana Hammera i motyw przewodni stał się chyba jednym z bardziej rozpoznawalnych. No i w końcu miasto… Miami. Czołówka, w której widzieliśmy miks tego, co najpiękniejsze w tym zakątku świata, pobudzała wyobraźnie. Piękne plaże, wielkie hotele, sporty wodne, ten koleś z telefonem komórkowym jak radiostacja rozmawiający w basenie. No i nie zapomnijmy o napiętych strojach kąpielowych, o opalonych plecach, różowych flamingach i latach 80., które były najpiękniejszym kolorowym modowym chaosem na ulicach 🙂

 

Sonny Crocket i Ricardo Tubbs nie znali się na początku serialu. Ich znajomość, która z czasem powoli przekształciła się w przyjaźń, miała trudny początek. Ricardo z Nowego Jorku i Sonny z Miami spotkali się w czasie jednej z policyjnych operacji. Obaj działali pod przykrywką (nie wiedząc nic o sobie). Niestety spotkali się w trakcie transakcji, w której byli po dwóch stronach nielegalnego biznesu. Obaj mieli też swoje priorytety. Tubbs i Crockett to jak nic bohaterowie z kina zemsty. Tubbs chce dorwać kolumbijskiego mafiozę – Calderona, przez którego zginął jego brat. Crockett zaś jest w trakcie trwającej długi okres czasu akcji. Kolejne transakcje prowadzą do Calderona, który również jest odpowiedzialny za śmierć partnera Crocketta. Po spotkaniu w Miami oboje (na początku z przymusu) opracowują plan, by schwytać bossa kartelu narkotykowego pragnącego objąć mackami wybrzeże Miami.

 

Dla kogoś, kto chciałby ponownie zanurzyć się w tej muzyce, stylistyce, spojrzeć raz jeszcze na te samochody pędzące po drogach, to absolutny must have. Ja mogę tylko zachęcić dodatkowo kwestiami wybiegającymi daleko poza nostalgię. Sprawny scenariusz i szybko prowadzona akcja to kolejny z atutów. Tubbs i Crockett szybko zwierają szyki i umawiają się na transakcję, w której dochodzi do finałowej strzelaniny. To pierwszy odcinek, więc po zatrzymaniu Calderone’a dochodzi do jego zwolnienia i otwarcia furtki do kolejnych 110 części. Calderone będzie oczywiście tłem, a nasi bohaterowie będą zmagać się ze zgoła innymi problemami trapiącymi pogodnych i opalonych mieszkańców Miami.

 

Reżyserem, który został wybrany do nakręcenia pilota, został Thomas Carter. Carter był już obeznany z policyjnymi historiami, ponieważ był na świeżo po nakręceniu dziewięciu odcinków Posterunku przy Hill Street. Carter to klasyczny przykład reżysera, który najlepiej się czuje w pracy przy reżyserowaniu kolejnych odcinków kolejnych seriali. Kilka razy zrobił wybieg w kierunku pełnego metrażu. Jednym z takich przykładów jest całkiem niezły Gliniarz z metropolii z Eddiem Murphym.

 

 

Jeżeli kiedykolwiek wpisaliście sobie na Youtube The best of 80’s, to wszystkie piosenki, które znalazły się w Brother’s Keeper, z pewnością będą również w wyszukanym zestawieniu. Co ciekawe (i zapewne przystające do kręconych wówczas filmów), piosenki i słowa jak ulał pasują do rozgrywającej się akcji…Girl just want to have fun Cyndi Lauper w momencie, gdy kobieta zabójczyni będzie chciała wykonać swoje kolejne zlecenie. In the air tonight Phila Collinsa usłyszymy zaś, gdy Crockett i Tubbs w milczeniu jadą na ostatnią akcję… bo wiecie…
I can feel it coming in the air tonight. 
Jedną z osób odpowiadających za produkcję jest sam Michael Mann. Skąpana w przemocy wielkomiejska dżungla, najlepiej żeby była pokazana w nocy w rytmie dobrej muzyki – to przecież znak rozpoznawczy Manna. Nie ma co… Miami Vice i Brother’s Keeper (pilot został podzielony na dwa odcinki), to doskonała rozrywka nie tylko dla fana serialu. A ja (fan od dawna) już nie mogę się doczekać, gdy obejrzę kolejny, czyli Heart of Darkness. Z ciekawostek dodam, że pilot serialu był debiutem (de facto króciutkim) Jimmiego Smitsa, późniejszej gwiazdy serialu Nowojorscy gliniarze, gdzie partnerował Dennisowi Franzowi.
8/10 - bardzo dobry

Czas trwania: 97 min
Gatunek: Akcja, Kryminał, Dramat
Reżyseria: Thomas Carter
Scenariusz: Anthony Yerkovich
Obsada: Don Johnson, Philip Michael Thomas, Saundra Santiago, Michael Talbott, Gregory Sierra, Bill Smitrovich
Zdjęcia: Robert E. Collins
Muzyka: Jan Hammer