Tom Holland

tom-holland-2Urodzony 11 lipca, Tom Holland.

Reżyser i scenarzysta. Większość nie kojarzy go z nazwiska. Wprowadził do popkultury postać kultową. Nawet nie wiem ile powstało mutacji i kontynuacji numeru dwa na mojej liście. Jako reżyser wydał na świat kilka dobrych filmów. Jako scenarzysta ma na swoim koncie między innymi Class of 1984. To czym zajmuje się na co dzień to reżyseria seriali dla amerykańskich stacji telewizyjnych.

Ma na koncie kilka pilotów, serial Twisted Tales i kilka odcinków Tales from the Crypt. W kinie, Holland to jednak nie tylko twórca Laleczki Chucky!



Obejrzane do tej pory filmy wraz z subiektywnymi ocenami w liście poniżej. Zapraszam do komentowania.

   MIEJSCE 5   

Fatal Beauty - Śmiercionośna Ślicznotka (1987)

Fatal Beauty – Śmiercionośna Ślicznotka (1987). Whoopi Goldberg jako twarda policjantka na tropie nowego narkotyku. Dużo strzelania, trochę dowcipu i różowy ford mustang. Wszystko na pół gwizdka. Goldberg jest fajna, ale nie ma takiego „flow” jak Eddie Murphy z tamtego okresu. Holland w obcym dla siebie gatunku zrobił kino średnie, które przełkniemy, jednak bez próśb o dokładkę. 5/10 (link do recenzji)

   MIEJSCE 4   

Thinner - Przeklęty (1996)

Thinner – Przeklęty (1996). Ekranizacja powieści Stephena Kinga. Billy Halleck, prawnik z Maine (a jakże!!), potrąca młodą cygankę. Ta ginie, a Billy unika odpowiedzialności. Nic w przyrodzie jednak nie ginie. Sam cygański król rzuca klątwę na adwokata. Jakże perfidna to klątwa! Otóż trzeba wspomnieć, że Billy to 150 kilogramowy tucznik, a przez klątwę zaczyna gubić cenne kilogramy… To był niezły film, i nie tyle horror, co dreszczowiec. Fajna charakteryzacja i dobrze przeniesiona na ekrany powieść Kinga (z czym różnie bywało). 6/10

   MIEJSCE 3   

The Langoliers - Pożeracze czasu (1995)

The Langoliers – Pożeracze czasu (1995). Kolejna powieść Stephena Kinga w ramionach Toma Hollanda. Lanogliery to miniseria TV, jednak zdecydowałem się umieścić w zestawieniu. Pamiętam tą vhs w wypożyczalni i pamiętam ten dziwny klimat filmu. Pełny samolot pasażerski w kolejnym, rutynowym locie. Po nagłym flashbacku, część pasażerów znika z pokładu… Pilot ląduje na opuszczonym lotnisku. Tajemnice, puste pomieszczenia, pełno zagadek i mało odpowiedzi. Pamiętam, że trzymał w napięciu, czekało się i odkrywało kawałek po kawałku całą intrygę z ocalałymi, krążącymi po opustoszałych pomieszczeniach. Polecam. 7/10
   MIEJSCE 2   

Child's Play - Laleczka Chucky (1988)

Child’s Play – Laleczka Chucky (1988). Oj tak, kultowa laleczka. Co by nie mówić / pisać, to słowo „kultowy” pasuje do Chuckiego jak nic. Dlaczego? Nawet jeżeli ktoś nie oglądał to kojarzy. Małe straszydło z małym nożem. Może teraz śmieszyć, bo to przecież tylko mała lalka. Można takie coś kopnąć, spalić, wyrwać małe lalczane rączki i nóżki, i po sprawie. Jednak Chucky namieszał na scenie horroru, pobudzał wyobraźnię i nawet straszył. Najważniejsze, że twórcy laleczki udało się uniknąć właśnie „śmieszności”. Wiecie o co chodzi… Morderca zamknięty w lalce zabawce, może brzmieć komicznie. A jednak! (recenzja na blogu u Buffy1977) 7/10

   MIEJSCE 1   

Fright Night - Postrach nocy (1985)

Fright Night – Postrach nocy (1985). Dla mnie najlepszy film Hollanda. Spokojna podmiejska dzielnica. Siedemnastolatek Charley Brewster jako jedyny zna sekret sąsiada. Jaki? To wampir! Charleyowi oczywiście nikt nie wierzy, więc ten udaje się po pomoc do Petera Vincenta, który to pracuje w telewizji przy horrorach. Tam przed kamerą jest specem od wampirów, wilkołaków i tym podobnych. Teraz stary mistrz grozy i młody Charley muszą zmierzyć się z „prawdziwym” krwiopijcą. Bardzo dobry film łączący kino grozy (umówmy się, do prawdziwego horroru tu daleko), trochę komedię i akcję. W 2011 roku, Craig Gillespie nakręcił remake. Wyszło to średnio z plusem na rzecz Colina Farrela, który zawodowo wcielił się w uroczego wampira. Oryginał, czyli  wampir story z 1985 roku na 8/10

Nie obejrzałem jednej kinowej produkcji Hollanda, The Temp – Bez skrupułów (1993).

Chciałem, szukałem, nie znalazłem, nie obejrzałem. Zapewne już tego nigdy nie zrobię. A jak Wam układa się lista?