Jak wytresować smoka 2 (2014)

How to Train Your dragon 2 - Jak wytresować smoka 2 - 2014

Jak wytresować Smoka miało swoją premierę w 2010 roku. Krytyka,i co ważniejsze, widzowie przyjęli film animowany w reżyserii Deana DeBloisa i Chrisa Sandersa z wielkim entuzjazmem. Smoki, wikingowie, czegóż chcieć więcej? Na sequel czekaliśmy cztery lata, a wytężone czekanie nastapiło dokładnie miesiąc temu. Mój pięciolatek średnio 4x tygodniowo dopytywał się, kiedy idziemy (bo obietnica już padła). W ostatnim tygodniu pytania się nasiliły i wyjście do kina stało się jednocześnie kartą przetargową na różne domowe obowiązki. Na dzień przed dało się zauważyć poprawę zachowania…

Jak wytresować smoka 2 w kinie wypadło dobrze. Oceniając przez pryzmat dorosłego widza ocenę wydam na chłodno (o emocjach później).

 
Historia jest podobnie skonstruowana jak w części pierwszej. Niestety, nie ma już takiej zabawy przy poznawaniu specyficznych właściwości smoków (a to była duża frajda). Jest za to rodzinna tajemnica, świetne postacie i epicki koniec. Ponownie towarzyszymy Czkawce i jego Szczerbatkowi. Czkawka dorósł, spojrzenie ma bystrzejsze, uwagi celniejsze. Zna swoją wartość i nie jest już takim niepewnym, wstydliwym młodzieńcem jak 4 lata temu. Z maską na twarzy, szybując na Nocnej Furii, w swoim gadżeciarskim uniformie wygląda jak prawdziwy superbohater. Wioska wikingów też zmieniła się nie do poznania. Na każdego mieszkańca przypada teraz co najmniej jeden smok. Wprowadziły one do zamkniętej dotąd na świat społeczności dużo kolorytu i energii. Tym samym okazały się niezbędnym ogniwem w trybikach dobrze funkcjonującej wspólnoty.

How to Train Your dragon 2 - Jak wytresować smoka 2 - 2014
Czkawka pod jednym względem się nie zmienił. Jest uparty jak dawniej. Nic sobie nie robi z ciągłych próśb ojca Stoika Ważkiego (świetny dubbing w wykonaniu pana Miłogosta Reczeka) o przejęcie pałeczki wodza. Czas jednak upływa, i choć Stoik wciąż wygląda jak rasowy wiking, to przywództwo czas przecież oddać. Czkawka jest jak nomad. Szuka wciąż przygód z wiernym przyjacielem u boku. Szukając przygód można znaleźć o jedną za dużo… Tak też Czkawka po raz kolejny wplątując się w kłopoty wywraca do góry nogami świat. Nie tylko swój. Przyjaciele, bliscy i smoki, wszyscy będą musieli na nowo zdefiniować słowo przyjaźń, odwaga, miłość i zaufanie.

Są więc znane z części pierwszej szalone loty koszące. Czkawka opanował już prawie do perfekcji „Wingsuit Flying”. Wspomniana epicka końcówka, to wielkie smoki, wikingowie machający toporami, akty odwagi i poświęcenie.

How to Train Your dragon 2 - Jak wytresować smoka 2 - 2014
Zaliczyłem seans 2d, jednak wystarczył on do wystawienia jak najwyższej oceny w kategorii techniki i animacji. Dreamworks wie jak pokolorować świat. Sam pomysł z feerią barw na latających bestiach to pomysł fenomenalny. Bez takiego zabiegu, byłaby to kolejna bajka fantasy z zielonymi smokami w tle. A tak? Smoki wyglądają jak poligon dla graficiarzy (no może poza Szczerbatkiem. Jednak takie jest założenie „Nocnej Furii”). Świat jest wypełniony „polygonami” po brzegi, Wydaje się wręcz, że ciężko byłoby wcisnąć piksel więcej. Panowie animatorzy i goście od tekstur pracujacy w Dreamworks to oczywiście najlepsi specjaliści w branży. Rendering postaci, mimika, wszystko pasuje. Jeżeli chodzi o treść, to zarówno 5-latek i starszolatek coś dla siebie znajdą. O ile ja doszukiwałem się treści i podprogowych przekazów, to moja córka po prostu chłonęła opowieść.

How to Train Your dragon 2 - Jak wytresować smoka 2 - 2014
Prawdopodobnie nie wychwyciła drugiego dna i porównań do sytuacji międzynarodowej na przestrzeni wieków. Ubrany w czerń agresor najeżdżający kolejne państwa, w tym przypadku wyspy. Przytyk do sił sprzymierzonych, które powinny w czas reagować, a nie tylko się zbroić, to jedno. Sytuacja rodzinna w domu Czkawki też niejedno ma imię. Matka, która opuściła ognisko domowe by żyć dla swojej pasji, ma coraz częstsze odbicie w świecie realnym (ok, została porwana 🙂 ale mogła wrócić). To wszystko jest jednak nieważne. Ważne są emocje, które Dreamworks tak wyśrubował, że dzieciak dwukrotnie szlochał mi w rękaw. Raz natomiast musiałem przekonywać, że przecież wszystko się dobrze skończy i warto zostać do końca filmu… Nie żeby moje dziecko było obdarzone jakąś większą empatią niż reszta rówieśników na sali. Kwilenie było słychać z wielu rzędów, czasem nawet krzyki i śmiech. Być może przez to, iż synapsy u mnie już są na stałe przepalone, nie byłem w stanie wczuć się tak jak targane emocjami dziecko. Dobrze, że siedziało obok mnie. Dzięki temu miałem pewność jak film jest dobry 🙂 Polecam.
7/10 - dobry
Czas trwania: 105 min
Gatunek: Animacja, Akcja
Reżyseria: Dean DeBlois
Scenariusz: Dean DeBlois
Obsada: (głosy w polskiej wersji językowej) Grzegorz Drojewski, Danuta Stenka, Miłogost Reczek
Muzyka: John Powell