W kręgu miłości (2012)

The Broken Circle Breakdown - W kręgu miłości - 2012

Nie spodziewałem się takiego łomotu. Ostatni raz tak depresyjne klimaty zafundował mi Derek Cianfrance i jego Blue Valentine. Felix Van Groeningen filmem The Broken Circle Breakdown poszedł znacznie dalej. Tak daleko, że u co wrażliwszych widzów chęć oglądania melodramatów może się odsunąć w czasie bliżej nieokreślonym.

Polski dystrybutor wstawił film do kin jako W kręgu miłości. Miłości jest tam dużo i podobnie jak w Blue Valentine widzimy zarówno jej gorący wybuch, ciepły podmuch, by w końcu zobaczyć zgliszcza. Już po filmie z Goslingiem widz nie był w najlepszej formie.

Do mnie również takie obrazy trafiają wyjątkowo mocno. Może przez wiek, może przez doświadczenia, może przez taką, a nie inną naturę. Van Groeningen nie dość, że co rusz zmazuje uśmiech z twarzy widzów (który pojawia się w optymistycznych momentach), to mam wrażenie, że najchętniej zobaczyłby u widzów szloch i łkanie.

A skąd wspomniany optymizm w tak dramatycznym filmie? Para zakochanych Belgów, Didier i Elise, i ich historia rozgrywająca się w południowych Niderlandach. Losy zakochanych powinny mieć miejsce wśród farmerów w stanie Kentucky. Dlaczego? Film przepełniony jest stylistyką iście westernową, a całość wypełnia muzyka bluegrass. Banjo, mandolina, kontrabas, śpiew, wszystko okrywa nas ciepłym, przyjemnym kocem przy tym zimnym, ponurym temacie. Didier i Elise poznają się, rozpalają ognisko miłości. Uzupełniają się cudownie na każdej płaszczyźnie. On ma zespół, ona śpiewa. On ma pusty dom, ona wnosi tam serce. No i namiętność, której można pozazdrościć. Pojawia się dziecko. Pojawia się choroba. Pojawia się wyrok. Namiętności już nie ma. Jest czekanie i czuwanie.
the-broken-circle-breakdown-6
Podobnie jak w Blue Valentine, reżyser przedstawia wydarzenia zaburzając prawidłową filmową chronologię. Taniec, śpiew, szpital, choroba, miłość, choroba, pierwsza randka, choroba, szpital, narodziny dziecka, szpital. Brawa dla montażysty, że się w tym wszystkim nie pogubił.

Reżyser wyjątkowo perfidnie bawi się nami, widzami. Ci o wysokim poziomie empatii będą przeżywać huśtawkę nastrojów. Widzimy całe pieczołowicie konstruowane uczucie, miłość, w końcu związek i jego rozpad. Wszystko oblane pięknymi, ciepłymi zdjęciami i przysypane urokliwymi bluegrassowymi nutami. Tak jakbyśmy jechali kabrioletem piękną drogą nad oceanem, a tu nagle zonk.

the-broken-circle-breakdown-3

Ktoś śmignął obok, przejechał przez kałużę i wszystko wylądowało na nas. No, ale cóż, jedziemy dalej. Przecież widoki są fantastyczne, ocean lśni odbitym słońcem, trzeba korzystać. I tak przez cały film. Jeden wielki twist.

Ciężki to film. Nie wiem czy najcięższy w dorobku reżysera, gdyż jest to pierwszy jaki miałem przyjemność obejrzeć. Po szybkim przejrzeniu treści wcześniejszych produkcji mogę napisać, że są zdecydowanie do nadrobienia. W kręgu miłości to tytuł, który zapamiętam. W tym roku został nominowany do Oscara w kategorii filmów nieanglojęzycznych. Ciekawy jestem jak sobie poradzi w konfrontacji z Polowaniem.

Czy ma szansę? Na pewno. Akademia lubi takie chwytające za serce historie. Na plus przy tej produkcji zasługują trzy rzeczy. Aktorzy, jakże odważni w niektórych scenach, i tacy naturalni. Do odegrania takich ról potrzebny jest aktor wykształcony, bynajmniej nie naturszczyk. Są łzy, jest śpiew, radość i krzyk. Cała szkoła w jednym filmie. Brawo.

the-broken-circle-breakdown-7

Zdjęcia Rubena Impensa. Dał filmowi piękną oprawę wizualną. Fajnie jakby chociaż przez samą nominację, ktoś zwrócił uwagę i dostrzegł jego kunszt. O takich operatorach powinno być głośniej. No, i muzyka… Muzyka tak genialna, że ciężko się od niej uwolnić. Nie jestem miłośnikiem country. Wręcz stronię od niej. Lecz do tego filmu pasowała idealnie.

Wspomniane Polowanie już zebrało wiele nagród i pochwał. Oscar według mnie do niczego duńskim twórcom nie jest potrzebny. Za to Belgom bardzo się przyda. Polecam i kibicuje.

7/10

Czas trwania: 111 min
Gatunek: Melodramat, Muzyczny
Reżyseria: Felix Van Groeningen
Scenariusz: Carl Joos, Felix Van Groeningen
Obsada: Veerle Baetens, Johan Heldenbergh

Zdjęcia: Ruben Impens
Muzyka: Bjorn Eriksson